Prezydent do ambasadorów: Nie można zrozumieć historii Europy i świata bez poznania historii Polski
Prezydent Andrzej Duda zaapelował do ambasadorów akredytowanych w Polsce o wspólny wysiłek na rzecz „uczciwego i pełnego szacunku” odnoszenia się do najnowszej historii świata. W Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda wraz z Małżonką spotkał się z przedstawicielami Korpusu Dyplomatycznego.
Andrzej Duda, zwracając się do gości zaznaczył, że ten rok będzie czasem szczególnych narracji o Rzeczpospolitej i historii Polaków.
Prezydent wymienił przypadające w najbliższych miesiącach ważne rocznice i jubileusze, wśród nich 100-lecie zwycięstwa nad bolszewikami, 40. rocznica powstania „Solidarności”, 80. rocznica zbrodni katyńskiej i 75-lecie zakończenia II wojny światowej.
– Stąd moje głębokie przeświadczenie, że nie można zrozumieć w pełni historii Europy i świata bez poznania historii Polski i naszej części kontynentu. Fałszowanie historii Polski zawsze w konsekwencji prowadzi do instrumentalnego potraktowania prawdy o historii świata. Rzeczpospolita w dziejach Europy pełni bowiem rolę swoistego barometru wolności, gdy Polska popadała w niewolę, również Europa przynajmniej w swej wielkiej części była zniewolona i nie mogła w pełni rozwinąć swojego potencjału. Taka jest uniwersalna lekcja, jaką można wyciągnąć z polskiej historii – mówił.
Dyskusję o fałszowaniu historii wywołały grudniowe wypowiedzi rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, który umniejszał rolę paktu Ribbentrop-Mołotow i przypisywał Polsce współodpowiedzialność za Holokaust i wywołanie II wojny światowej.
Prezydent Andrzej Duda wezwał szefów misji dyplomatycznych w Polsce do wspólnego przeciwstawienia się kłamstwom historycznym.
– Musimy wspólnie dbać o to, by nikt fałszywie nie starał się pisać historii na nowo. Do fałszowania historii nie mogą być używane fora, jakimi są organizacje międzynarodowe. A taka próba, w odniesieniu do Rady Europy, jest obecnie zapowiadana przez jedną ze stolic. Przez szacunek do siebie nawzajem i do prawdy nie powinniśmy dopuścić do tego typu nadużyć. Jestem bowiem pewien, że wszystkich nas łączy troska o prawdę historyczną – podkreślał polski przywódca.
Wystąpienie prezydenta było także okazją do podsumowania jego niemal 5-letniej aktywności w obszarze polityki zagranicznej. Andrzej Duda mówił o wzmocnieniu bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, członkostwie Polski w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz rozwoju Inicjatywy Trójmorza.
Prezydent wskazał też na trzy zadania stojące przed polskimi władzami. Jednym z nich ma być przeciwdziałanie negatywnemu rozwojowi koniunktury międzynarodowej.
– Za taką negatywną koniunkturę uznałbym pojawienie się gospodarczej recesji, połączonej z podziałem świata na rywalizujące geopolityczne i ekonomiczne bloki. Naruszanie prawa międzynarodowego oraz znoszenie sankcji wobec krajów, które dopuszczają się jego łamania. Dezintegrację wspólnoty Zachodu, zarówno europejskiej, jak i euroatlantyckiej. I w końcu pojawienie się zagrożeń militarnych w naszym bezpośrednim sąsiedztwie oraz dalsze pogarszanie się stanu środowiska naturalnego. Polska będzie robić wszystko, żeby powyższe zjawiska nie zaistniały i nie utrwalały się – zadeklarował.
Prezydent wezwał, by zwycięzcami kolejnej dekady XXI wieku będą „dyplomacja i współpraca, a nie strach, konfrontacja i przemoc”. W jego ocenie, drugim ważnym wyzwaniem dla polskiej dyplomacji jest zachowanie aktywnej roli naszego kraju w Europie oraz poszukiwanie dla niego globalnych partnerów.
Trzecim priorytetowym zadaniem dla polskiej polityki zagranicznej jest, zdaniem Andrzeja Dudy, rozwój soft power naszego kraju.
– Chodzi o umocnienie pozytywnego wizerunku Rzeczypospolitej Polskiej na świecie oraz zdecydowane zwalczanie działań fałszujących polską historię – mówił prezydent do ambasadorów akredytowanych w Polsce.
IAR