To przypadek okrucieństwa, za które grozi kara więzienia. Policjanci z Żuromina poszukają osoby odpowiedzialnej za zabicie psa. Zwierzę znaleziono w przydrożnym rowie z pyskiem zaklejonym taśmą izolacyjną.
29 kwietnia br. martwego psa znalazła mieszkanka wsi Kosewo (w województwie mazowieckim), w przydrożnym rowie w pobliżu swojej posesji. Oprawca zwierzaka zakleił mu pysk taśmą izolacyjną. Przy martwym psie znajdował się również drugi pies, w dobrej kondycji. Oficjalne zawiadomienie w tej sprawie złożyła na policję prezes stowarzyszenia „Cztery Łapy” z Żuromina Agnieszka Maliszewska.
Jej zdaniem okoliczni mieszkańcy znają sprawcę tego przestępstwa.
– Prokurator kazał zabrać ciało martwego psa do sekcji. Sprawa jest w toku. Ludzie pisali, że chcą dać nagrodę, ale na razie nie ma odzewu. Jeszcze dzisiaj będziemy drukować plakaty, bo nie wszyscy korzystają z facebooka. Myślę, że ludzi znają sprawcę, ale niestety u nas jest taka mentalność, że zwierzęta są dalej traktowane jak rzeczy i trzymane w bardzo słabych warunkach – mówi Agnieszka Maliszewska.
Policja w Żurominie prosi o kontakt osoby posiadające wiedzę w tej sprawie. Policjanci zapewniają całkowitą anonimowość.
Tymczasem Agnieszka Maliszewska informuje, że Stowarzyszenie „Cztery Łapy” ratuje bezdomne psy i dba, by trafiły one w bezpieczne miejsce.
– Prowadzimy jako wolontariusze gminne, czasowe miejsce przetrzymania dla psów. Mamy siedem kojców. W tej chwili mamy 21 psów pod opieką, są także szczeniaki. Nie wydajemy psów na podwórka i do budy, wydajemy tylko do adopcji do domów. Od listopada 2020 roku do adopcji poszło około 150 psów – informuje prezes stowarzyszenia.
Przypominamy, że zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, kto zabija zwierze polega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem grozi mu kara więzienia nawet do 5 lat.
Krzysztof Jędrasik