Pralka, elementy karoserii, tony skrobi ziemniaczanej i bele siana. Zanieczyszczenia, które nagle pojawiły się na drodze i mogą stanowić zagrożenie są usuwane przez Pogotowie Porządkowe Zarządu Oczyszczania Miasta. W minionym roku takich interwencji było 6,5 tys.

Na miejscu wypadku pogotowie porządkowe towarzyszy innym służbom, m.in. straży pożarnej, pogotowiu ratunkowemu i policji. Oczyszcza jezdnie z pozostałości po wypadkach i kolizjach.

– Były to wyjazdy do sprzątania pozostałości po wypadkach, np. elementów karoserii, rozbitych szyb czy wycieków paliw i olejów, które mogłyby stwarzać zagrożenie poślizgiem. W zeszłym roku Pogotowie Porządkowe usunęło ponad 190 tys. metrów kwadratowych takich plam z jezdni. Ekipy wyjeżdżają również, żeby usunąć ładunki, które spadły z przejeżdżających samochodów, najczęściej jest to piasek czy gruz, ale w zeszłym roku zdarzyło się także, że z ciężarówki zsunęły się tony skrobi ziemniaczanej albo mnóstwo szyb, które rozbiły się – mówiła Magdalena Niedziałek z Zarządu Oczyszczania Miasta.

Pogotowie sprząta też rzeczy pozostawione celowo.

– W zeszłym roku trafił się dywan czy pralka pozostawione na przystanku komunikacji miejskiej. Sprzątane są także rzeczy, które zostają po manifestacjach, jak np. bele siana czy tony owoców. Pogotowie Porządkowe także czuwa nad czystością podczas imprez masowych, przemarszów, zgromadzeń, świąt państwowych oraz wydarzeń, jak np. Noc Muzeów. Ekipy sprzątają również miasto po nawałnicach i ulewach – dodała Magdalena Niedziałek.

Pogotowie Porządkowe dostaje sygnał do działania z Centrum Dowodzenia Zarządu Oczyszczania Miasta. Tam spływają informacje od kontrolerów ZOM, którzy sprawdzają Warszawę pod kątem czystości oraz od policji, Straży Pożarnej, Straży Miejskiej i z miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Pogotowie działa całodobowo i przez cały rok. To od sprawności i szybkości jego pracy zależy, kiedy po zdarzeniu na jezdni zostanie przywrócony porządek, a w konsekwencji bezpieczeństwo i wznowiony ruch na drodze.

Agata Pniewska