PKP PLK apelują o bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych
Lekceważenie czerwonego światła i opadających rogatek to skracanie sobie drogi do śmierci. O bezpieczeństwo i ostrożność na przejazdach kolejowo-drogowych apelują PKP Polskie Linie Kolejowe.
Każdego roku w tych miejscach dochodzi do ok. 200 wypadków i kolizji. 99% zdarzeń wynika z brawury i nieprzestrzegania przepisów przez kierowców.
– My mówimy o tym, że kierowcy, którzy lekceważą włączone sygnalizatory, zamknięte rogatki czy znak „Stop” i nie zatrzymują się przed przejazdami po prostu skracają sobie drogę do śmierci i niestety, dochodzi wtedy do tragicznych wypadków – mówił Karol Jakubowski z PKP PLK.
Każdy przejazd kolejowo-drogowy jest oznakowany tzw. „żółtą naklejką”. Ma ona usprawnić proces zgłoszenia wypadku lub niebezpiecznego zdarzenia na torach i skrócić czas reakcji odpowiednich służb. Żółta naklejka znajduje się na napędach rogatek lub na krzyżach św. Andrzeja od strony torów. Są na niej trzy numery.
– Pierwszy numer to indywidualny numer każdego skrzyżowania kolejowo-drogowego. Jest też numer 112. Jego operator może przyjąć zgłoszenie. Po podaniu mu indywidualnego numeru przejazdu kolejowo-drogowego wie dokładnie, w którym miejscu osoba znajduje się i bardzo szybko może skontaktować się z kolejarzami, aby ci wstrzymali ruch pociągów na linii kolejowej. Są też numery awaryjne, na które należy dzwonić w momencie kiedy widzimy, że na przejeździe jest awaria albo inna nieprawidłowość. Wtedy służby techniczne Polskich Linii Kolejowych mogą szybko zareagować – wyjaśnił Karol Jakubowski.
W zeszłym tygodniu na przejeździe kolejowym w Radziwiłłowie Mazowieckiem w powiecie żyrardowskim pociąg uderzył w samochód osobowy. Kierujący wjechał na przejazd kolejowy pomimo opuszczonych zapór i czerwonego światła.
Wczoraj w okolicach stacji Warszawa Gołąbki pociąg relacji Warszawa Wschodnia-Łowicz Główny potracił mężczyznę, który przechodził w miejscu niedozwolonym. Mężczyzna zginął na miejscu.
Agata Pniewska