Nie należy bać się pierwszej pomocy – apelują służby ratunkowe. Wtorek w ramach warszawskiego Tygodnia Bezpieczeństwa poświęcony jest temu zagadnieniu. W stolicy odbywają się kursy i szkolenia.
Wzywania służb, resuscytacji krążeniowo-oddechowej i używania defibrylatora AED uczyli się odwiedzający Centrum Promocji Kultury Praga-Południe
O tym, jak ważna jest reakcja na niebezpieczne sytuacje mówi operator numeru alarmowego 112 ze Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa, Rafał Zientalewicz.
– Najważniejsze, żeby się nie bać. Jeżeli jest taka potrzeba, jeżeli widzimy kogoś, kto takiej pomocy może potrzebować, trzeba tej pomocy udzielić. Trzeba zaalarmować służby – apeluje.
Kluczowe jest szybkie udzielenie pomocy, dlatego każdy ma obowiązek reagować.
– Najgorsze, co możemy zrobić, to nic. To przejść obojętnie obok osoby, która tej pomocy będzie potrzebowała. Zachęcam do tego, żeby się nie bać. Oczywiście trzeba zadbać o swoje bezpieczeństwo. Musimy rozeznać sytuację, czy na miejscu zdarzenia mogę bezpiecznie udzielić tej pomocy. Jeżeli mogę, to podchodzę do osoby poszkodowanej i tej pomocy udzielam. Oczywiście alarmujemy służby, wzywamy pomoc, dzwonimy pod numer 112 – wyjaśnia operator.
Pierwszą informacją jaką należy podać dyspozytorowi numeru 112 to adres zdarzenia.
– Przede wszystkim trzeba powiedzieć, gdzie potrzebna jest pomoc, jaki jest adres tego miejsca. Spójrzmy, popatrzmy po budynkach. Na każdym budynku w Warszawie przed wejściem będziemy mieli numer, tabliczkę z numerem budynku, z nazwą ulicy. Jeżeli jesteśmy na przystanku, spójrzmy na ten przystanek. Wszystkie przystanki w Warszawie mają swoją nazwę, mają swój numer – dodaje Rafał Zientalewicz.
Osobie która nie oddycha życie może uratować także automatyczny defibrylator AED. Miejsca publiczne w Warszawie, gdzie znajdują się takie urządzenia można znaleźć na stronie 19-115.
Wojciech Dudkowski