Sześciu mężczyzn wybrało warszawsko-praskie seminarium. Wciąż można do nich dołączyć. Do piątku trwa rekrutacja nowych kleryków. Do siedziby uczelni należy przyjść z podaniem oraz własnoręcznie napisanym życiorysem. Potrzebne są także dokumenty.
– Potrzebne jest świadectwo chrztu świętego, opinia księdza proboszcza, świadectwo ukończenia szkoły średniej i zdania matury, bo formacja seminaryjna to także rozpoczęcie studiów teologicznych. Pełna lista dokumentów dostępna jest na naszej stronie – informuje prefekt seminarium ks. Dariusz Rosłon.
Rok akademicki zaczyna się pierwszego października. Klerycy pierwszego roku spotkają się już dwa tygodnie wcześniej.
– 18 września jest zjazd alumnów pierwszego roku propedeutycznego. Wyjeżdżamy na tydzień do Ostrówka, do domu świętej Faustyny, gdzie nasi alumni będą przeżywali rekolekcje ewangelizacyjne razem z alumnami z diecezji płockiej. Już drugi rok mamy taką inicjatywę, że te pierwsze dni w seminarium jesteśmy w powiększonej wspólnocie – podkreśla duchowny.
Jak dotąd zgłosiło się mniej kandydatów, niż rok temu. Zdaniem ks. Rosłona przyczyną może być zniekształcony obraz kościoła.
– To proces sekularyzacji, który dotyka też młodych ludzi. To bez wątpienia też obraz kościoła, obraz kapłana, który lansowany jest przez środki społecznego przekazu – mówi prefekt.
Większość kandydatów do kapłaństwa zna Kościół z bliska.
– Są to najczęściej osoby, które mają żywy kontakt z kapłanem. Są ze wspólnot, z różnych grup przyparafialnych, stąd też widzą rozdźwięk między obrazem, jaki jest kreowany w mediach, obrazem Kościoła, obrazem kapłana, a rzeczywistością – zauważa kapłan.
Przed nowoprzyjętymi klerykami sześć lat formacji i rok praktyk w parafiach. W kolejnych etapach będą przyjmować posługi lektoratu i akolitatu oraz święcenia diakonatu. Po siedmiu latach przyjmą święcenia kapłańskie.
Wojciech Dudkowski