Jedna osoba nie żyje. Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że w budynku znajdowały się materiały wybuchowe z okresu II wojny światowej. Przypomnijmy, 1 września w Ryczycy na terenie gminy Kotuń, doszło do pożaru stodoły i serii niekontrolowanych wybuchów. Na miejscu cały czas pracują wojskowi i służby porządkowe.
– Dotychczas na terenie posesji, na której doszło do pożaru zabezpieczono i wywieziono około 70 sztuk różnego rodzaju niewybuchów z okresu II wojny światowej. To głównie granaty, bomby, pociski, w tym dużego kalibru. Zagrożenie wciąż trwa. Dopiero po oczyszczeniu miejsca zdarzenia i wywiezieniu niebezpiecznych materiałów pirotechnicznych, ewakuowani mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich domów – wyjaśnia komisarz Ewelina Radomyska, oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.
Na terenie pogorzeliska odnaleziono zwłoki. Zdaniem świadków zdarzenia może to być 20 – letni mężczyzna.
– Ciało zostało zabezpieczone i przekazane do sekcji i badań DNA, które potwierdzą tożsamość ofiary – dodaje komisarz Ewelina Radomyska.
Funkcjonariusze przestrzegają przed materiałami wybuchowymi odnajdywanymi w lasach i na otwartych terenach, w rejonach walk z okresu II wojny światowej.
– Niewybuchy są śmiertelnie niebezpieczne. Pozostałości z okresu wojny, mimo upływu wielu lat, nadal mogą stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi. Takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem dotykać ani przenosić, ponieważ jakiekolwiek manipulowanie przy nim grozi detonacją. W przypadku znalezienia jakiegokolwiek niewybuchu lub amunicji należy natychmiast powiadomić policję. Miejsce, w którym znaleziono niebezpieczny przedmiot, należy zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci – mówi funkcjonariuszka.
Miejsce znaleziska należy wyraźnie oznaczyć, aby ostrzec osoby postronne oraz ułatwić pracę służbom. Policja zabezpieczy wówczas teren do przybycia saperów, którzy zajmą się neutralizacją zagrożenia.
Artur Chmielewski
Zdjęcia: kom. Ewelina Radomyska, Policja Siedlce