„Odczytuję to jako wyrok polityczny”
„To obraza praworządności” – tak piątkowy (13.12.) wyrok sądu – w swojej sprawie – komentuje Jan Śpiewak. Stołeczny aktywista został uznany za winnego zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej.
Chodzi o wpis opublikowany w 2017 roku na Twitterze. Śpiewak napisał wówczas, że „Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku – metodą na 118-letniego kuratora – kamienice na Ochocie”.
Warszawski Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok niższej instancji w tej sprawie.
Aktywista ma zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy złotych nawiązki. Wyrok jest prawomocny.
Decyzję sądu Jan Śpiewak komentował w „Rundzie pytań” w Radiu Warszawa.
– Ja uznaję ten wyrok za nielegalny. To obraza praworządności. Myśmy w tym procesie udowodnili, że każde słowo, które wypowiedziałem, było prawdą. Działaliśmy po stronie interesu publicznego. Dostarczyliśmy bardzo szeroką dokumentację, zeznania świadków, lokatorów – mówił aktywista.
Jan Śpiewak zapowiedział, że nie zamierza wykonywać tego wyroku i rozważa zgłoszenie wniosku do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie.
– Wyrok jest ewidentnie sygnałem, że elity prawnicze nie cofną się przed niczym, żeby majątki zdobyte w wyniku dzikiej reprywatyzację zatrzymać. Uznaje, że mam prawo do nieposłuszeństwa obywatelskiego, ja tego wyroku nie zamierzam wykonywać. Oczywiście w najgorszym wypadku to może być zamienione na kilkadziesiąt dni więzienia. Będę pisać o kasację i zastanawiam się bardzo poważnie nad złożeniem wniosku do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienia – dodał Jan Śpiewak.
Córka byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego domagała się od miejskiego aktywisty grzywny w wysokości 10 tys. zł i trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Cała sprawa dotyczyły kamienicy przy ulicy Joteyki 13 na Ochocie. Budynek przekazano w prywatne ręce w 2011 roku.
Cała rozmowa Piotra Otrębskiego z Janem Śpiewakiem, działaczem społecznym i socjologiem:
Krzysztof Jędrasik