
„Pana Boga sobą uszczęśliwić”- tak powołanie postrzega o. Michał Legan, paulin z Jasnej Góry. – Powołanie jest kwestią bardzo indywidualną. Ma być odpowiedzią na to, czego Bóg chce tu i teraz – mówił w audycji „Kościół na fali” ojciec Legan.
– Jest powołań tyle, ile jest chwil w życiu każdego człowieka. W każdej chwili jesteśmy powołani do czegoś innego. Chodzi o to, żeby swoim życiem, sobą samym uszczęśliwić Jezusa Chrystusa. On marzy, On pragnie, On woła, On prosi i ja chcę tę Jego prośbę zrealizować, spełnić. Dać Mu to, co jest tylko moje, na przykład mój czas, moje życie. To sprawia, że ja potem przeżywam bardzo głębokie i trudne szczęście – stwierdził o. Michał Legan.
– Nie zatrzymujmy się w ramie swojego powołania – zarówno w kapłaństwie, jak i w małżeństwie – dodał paulin.
– Może się okazać, że zostałem powołany, ale w tym moim powołaniu nie ma czegoś takiego, co Biblia nazywa „namaszczeniem”. Tak można przeżyć rodzicielstwo, tak można małżeństwo przeżyć, że owszem, żyję w tym swoim powołaniu, ale bez namaszczenia – bez radości, bez żaru – powiedział o. Legan.
Tydzień Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego zakończy się 9 maja. Tego dnia o 13.30 na Jasnej Górze biskup Marek Solarczyk odprawi mszę świętą w intencji rozeznających powołanie, rodzin osób powołanych oraz tych, którzy wspierają powołania.
Agata Pniewska