„Nieprzyjaciel jest zdemoralizowany i ponosi ciężkie straty”
Zakończyły się ukraińsko – rosyjskie rozmowy pokojowe. Delegacje umówiły się, że w najbliższym czasie odbędzie się kolejne spotkanie. Do rozmów doszło na Białorusi w pobliżu rzeki Prypeć w pobliżu ukraińskiej granicy.
Jak poinformował uczestniczący w rozmowach, przedstawiciel biura ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak, głównym tematem dzisiejszych rozmów było wstrzymanie ognia i zatrzymanie działań wojennych. Podolak podkreślił, że strony określiły szereg priorytetowych zagadnień i, jak się wyraził, wyznaczyły pewne decyzje. Przedstawiciel ukraińskiego prezydenta dodał, że obecnie strony pojadą do swoich stolic na konsultacje.
Rosji nie udało się przejąć kontroli nad żadnym z najważniejszych miast na Ukrainie – informuje tamtejsza Rada Najwyższa. Przez całą noc rosyjscy żołnierze atakowali zarówno Kijów, jak i inne miasta. Równocześnie rano miały się rozpocząć rozmowy pokojowe na granicy ukraińsko-białoruskiej.
Syreny alarmowe ponownie rozległy się nad ranem w Kijowie. O 8.00 w mieście kończyła się wprowadzona w sobotę godzina policyjna, ale mieszkańcy znów musieli pobiec do schronów i piwnic.
W nocy Rosjanie podjęli próbę szturmu na miasto, ale według strony ukraińskiej, zostali powstrzymani daleko przed granicami miasta. Dowódca obrony Kijowa twierdzi, że Rosjanie ponieśli duże straty.
Wojska rosyjskie ostrzeliwały też Charków, Mariupol, Czerkasy i Czernichów. W tym ostatnim mieście pocisk artyleryjski miał trafić w budynek mieszkalny. Nie ma na razie informacji o ofiarach, ale jest to kolejny blok zbombardowany przez Rosjan. W Charkowie wprowadzono godzinę policyjną.
Sztab generalny ukraińskiej armii twierdzi, że rosyjska ofensywa spowolniła, a jej skala się zmniejszyła. Rosja próbują osiągnąć powodzenie w wybranych obszarach. Według ukraińskiego sztabu, przeciwnikowi nie udało się osiągnąć celów operacji militarnej.
– Nieprzyjaciel jest zdemoralizowany i ponosi ciężkie straty – oświadczył sztab generalny. Ukraińcy zdementowali rosyjskie informacje o zajęciu elektrowni atomowej w Zaporożu.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeńsky twierdzi, że najbliższa doba będzie kluczowa dla kraju. Z kolei według Amerykanów, mimo zapewnień składanych przez Aleksandra Łukaszenkę, Białoruś ma jeszcze dzisiaj wysłać na Ukrainę swoje wojska, aby pomóc w rosyjskiej inwazji.
Według strony ukraińskiej, od początku inwazji zginęło ponad 200 ukraińskich cywilów. Zabitych i rannych ma być też ponad 4 tysiące rosyjskich żołnierzy. Strona rosyjska nie podaje informacji o liczbie ofiar.
Wołodymyr Zełenski wezwał rosyjskich żołnierzy, aby rzucali broń i ratowali życie. W wystąpieniu zamieszczonym w Internecie podkreślił, że jego kraj „mocno się broni”, a siły rosyjskie straciły około czterech i pół tysiąca żołnierzy. Poinformował też, że od początku wojny zginęło 16-cioro ukraińskich dzieci, a 45-cioro zostało rannych.
Zwracając się do mieszkańców Rosji Wołodymyr Zełenski pytał: „Dlaczego tu przyszliście? Dlaczego kolumny waszych wojsk idą na nas z Krymu?” Wezwał rosyjskich żołnierzy, aby porzucali sprzęt i uciekali.
– Nie wierzcie waszym dowódcom, nie wierzcie waszym propagandystom. Po prostu ratujcie swoje życie i uciekajcie – apelował Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy poinformował, że przez ostatnie cztery doby na skutek rosyjskich ostrzałów zginęło 16-cioro ukraińskich dzieci, a 45-cioro zostało rannych.
Oświadczył, że Ukraina ma silne wsparcie ze strony Unii Europejskiej. Zaapelował do Unii o niezwłoczne przyjęcie jego kraju w ramach nowej, specjalnej procedury.
Wołodymyr Zełenski wyraził szczególne podziękowanie dla prezydenta Andrzeja Dudy za owocną wzajemną współpracę.
IAR