W najbliższy czwartek, wierni Kościoła katolickiego będą przeżywać Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. W dzień, nazwany potocznie „Bożym Ciałem”, od wieków organizowane są procesje z Najświętszym Sakramentem po ulicach miast i wsi.
W tym roku, ze względu na stan epidemii, będą one wyglądały inaczej. Wytyczne w tej sprawie skierowali do wiernych biskupi danych diecezji. Jak zaleca bp. Romuald Kamiński, w diecezji warszawsko-praskiej, procesję Bożego Ciała, mogą się odbyć tylko na terenie przykościelnym. Nie powinny być organizowane między parafiami.
O istocie samej procesji, przypomniał bp Kamiński, w niedzielnym programie „Angelus”.
– Chcemy żeby Pan Jezus nas zwizytował. My przychodzimy do świątyni przez cały rok, a tego dnia prosimy, by On uroczyście prowadzony obszedł nasze domostwa. Przy tym elemencie najważniejszym: uwielbienia i radości jest także ta cząstka przeproszenia i przebłagania za to wszystko, co było naszym grzechem wobec majestatu Eucharystii – mówił bp. Kamiński.
Mimo czasu epidemii, procesję Bożego Ciała, da się przeprowadzić z zachowaniem jej istoty i godności – dodał bp. Romuald Kamiński.
– Nie możemy patrzeć na obecna sytuację, że coś nam runęło, przecież epidemia trwa dopiero kilka tygodni. I procesja Bożego Ciała w każdej parafii jest możliwa, żeby przebiegła dostojnie na miarę tych możliwości pandemicznych i żeby nic nie było uszczknięte z tego, co jest istotą tej procesji – dodał bp. Kamiński.
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa była po raz pierwszy obchodzona w Belgii w 1246 roku. W 1317 roku, została ustanowiona jako święto dla całego Kościoła zachodniego.
Fragment rozmowy Weroniki Ostrowskiej z bp Romualdem Kamińskim w programie „Angelus” z 07.06.2020:
Krzysztof Jędrasik