Dzień Zaduszny – to czas modlitwy za dusze, które nie dostąpiły jeszcze zbawienia. Przebywają one w czyśćcu – przygotowują się do spotkania z Bogiem. Mówił o tym w Poranku z Radiem Warszawa ksiądz Janusz Stańczuk z Akademii Katolickiej w Warszawie.
Potrzebujemy czasu, który oczyści nasze fałszywe ego. Nawet idąc do nieba, ciągle mamy własne projekcje – jak to nieba ma wyglądać? Kim jest pan Bóg? Jakim ja jestem dobrym albo złym człowiekiem? I jakie ja mam świetne pomysły na moje życie, na życie świata? To fałszywe ego cały czas w nas pracuje. Tymczasem do Nieba mogą wejść tylko ci, którzy się do końca zestroją z panem Bogiem, z jego pomysłem na świat, na życie – wyjaśnia kapłan.
Każdy może pomóc duszom czyśćcowym w dostaniu się do Nieba. Pierwsze osiem dni listopada to w Kościele specjalny czas oktawy Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego.
– Przede wszystkim możemy pomóc naszą modlitwą, ofiarą Mszy Świętej, ofiarowaniem odpustów. Jeden odpust można ofiarować za jedną osobę, tak mówi Kościół. Jeżeli byłem na cmentarzu, pomodliłem się i poszedłem do kościoła wcześniej czy dzień później, to jest jeden odpust – mówi duchowny.
Warunki uzyskania odpustu zupełnego za zmarłych to nawiedzenie cmentarza, przyjęcie Komunii św., odmówienie dowolnej modlitwy w intencjach Ojca Świętego oraz brak jakiegokolwiek przywiązania do grzechu.
– Nawet jeśli jestem grzesznikiem, to mogę w sercu się buntować przeciwko grzechowi. Mówić, że to jest złe, niepotrzebne i gdybym umiał, gdybym chciał, to bym się na pewno tego pozbył.
Święty Augustyn mówił, że gdyby człowiek w ciągu roku chociaż jednego grzechu się pozbył, to szybko by został świętym. Ale to w sercu musi być wolność – dodaje ksiądz Janusz Stańczuk.
W pierwszych dniach listopada w kościołach trwa także modlitwa wypominkowa. Polega ona na wymienianiu imion i nazwisk zmarłych, w intencji których ofiarowana jest Msza święta, różaniec czy koronka. Do tej formy modlitwy dołącza się Radio Warszawa. Od 2 do 8 listopada przed wieczornym Różańcem będziemy modlić się za dusze polecone przez Słuchaczy.
Ks. Janusz Stańczuk:
Wojciech Dudkowski