Home / Wiadomości  / Mijają 53 lata od samospalenia Ryszarda Siwca

Mijają 53 lata od samospalenia Ryszarda Siwca

Ryszard Siwiec
fot. IPNtvPL/youtube.com

Mijają 53 lata od samospalenia Ryszarda Siwca w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, w której wzięły udział także polskie jednostki.

 

8 września 1968 roku na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie (obecnie Stadion Narodowy), podczas centralnych uroczystości dożynkowych, Ryszard Siwiec, weteran Armii Krajowej, filozof, oblał się rozpuszczalnikiem i podpalił, krzycząc: „Protestuję!”. Jego czyn nie wynikał z chwilowego impulsu. Znaleziona potem przez rodzinę kartka, zawierała szczegółowy plan przygotowań, zawierający między innymi listę rzeczy, które miał zabrać na stadion. W jednym z punktów zapisał, że przed podpaleniem, chce się jeszcze raz wyspowiadać. Krótko przed 8 września, w rozmowie z jednym z krewnych, uprzedził, że planuje protest. Nie zdradził jednak jego charakteru.

 

Do dramatycznego wydarzenia na stadionie doszło w obecności przywódców partii, dyplomatów i 100-tysięcznej publiczności. Jednak płonąca postać na trybunach pozostała niemal niezauważona, przy grającej orkiestrze i tańczących zespołach. Komunistyczne władze nakazały zatarcie wszelkich śladów z relacji dziennikarskich i filmowych, a do publicznej wiadomości podano jedynie informację o chorobie psychicznej Ryszarda Siwca, ojca pięciorga dzieci.

 

59-letni mężczyzna zmarł w szpitalu cztery dni później – 12 września, w wyniku rozległych poparzeń. Pozostawił po sobie przesłanie na taśmie magnetofonowej.

 

Pierwszą informację o samospaleniu Siwca podała sekcja polska Radia Wolna Europa w kwietniu 1969 roku. Po latach, w 1981, rodzinie zmarłego udało się wydać krótką broszurę, stanowiącą pisemne świadectwo jego protestu. Dziesięć lat później Maciej Drygas nakręcił film „Usłyszcie mój krzyk”, w którym zamieścił 7-sekundowy urywek Polskiej Kroniki Filmowej, ukazujący płonącego mężczyznę. Nagrał też reportaż radiowy, umieszczając w nim fragmenty przesłania Siwca, potępiającego dyktaturę komunizmu opartą na kłamstwie. W dramatycznym apelu, nagranym na dwa dni przed samospaleniem, Ryszard Siwiec wołał o ratunek dla ojczyzny i najwyższych wartości.

 

Dopiero po 20 latach od śmierci Ryszarda Siwca, do jego żony dotarł list pożegnalny, napisany przez niego w drodze do Warszawy 8 września 1968 roku, a przechwycony później przez bezpiekę. Pośmiertnie prezydent Czech Vaclav Havel przyznał Ryszardowi Siwcowi jedno z najwyższych odznaczeń w tym kraju – Order Tomasza Masaryka pierwszej klasy. Prezydent Słowacji, też pośmiertnie, odznaczył go Orderem Podwójnego Białego Krzyża III klasy, najwyższym wyróżnieniem przyznawanym cudzoziemcom.

 

W 2003 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski przyznał zmarłemu Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, jednak rodzina odmówiła wówczas przyjęcia odznaczenia. W setną rocznicę urodzin Siwca w 2009 roku, Sejm Rzeczpospolitej upamiętnił jego osobę specjalną uchwałą.

 

Imieniem Ryszarda Siwca nazwano jedną z ulic w Pradze oraz w Warszawie – w pobliżu Stadionu Narodowego, wybudowanego w miejscu dawnego – Dziesięciolecia. W 2012 roku odsłonięto tam obelisk ku jego czci.

 

IAR

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close