Mija 76 lat od wyzwolenia niemieckiego obozu Ravensbrück
76 lat temu, 30 kwietnia 1945 roku, żołnierze Armii Czerwonej wyzwolili niemiecki obóz koncentracyjny Ravensbrück, położony 80 kilometrów od Berlina. Zastali w nim od 2 do 3 tysięcy wycieńczonych i chorych kobiet oraz kilkuset mężczyzn z pobliskiego podobozu.
Ravensbrück był miejscem męczeństwa tysięcy kobiet, z których najliczniejszą grupę narodowościową stanowiły Polki. Między innymi w 1944 roku po upadku Powstania Warszawskiego do Ravensbrück trafiło 12 tysięcy Polek, wśród nich członkinie Armii Krajowej.
W latach 1939-1945 w Ravensbrück więziono 132 tysiące kobiet i dzieci, z których zginęło około 92 tysięcy. Spośród 40 tysięcy Polek, przeżyło jedynie 8 tysięcy. Dodatkowo w podobozach umieszczono około 20 tysięcy mężczyzn i 1000 dziewcząt.
Ludzie umierali z głodu, pracy ponad siły, wycieńczenia i chorób, ginęli w masowych egzekucjach oraz w krematorium. W Ravensbrück Niemcy przeprowadzali zbrodnicze doświadczenia pseudomedyczne na więźniarkach, w większości młodych Polkach.
Operacjom poddano 86 kobiet, w tym 74 z naszego kraju. Te, które przeżyły okrutne zabiegi, zostały okaleczone do końca życia.
W grupie tzw. królików doświadczalnych znalazła się Wanda Półtawska, która razem z transportem lubelskich harcerek, z wyrokiem śmierci, trafiła do obozu.
Masowe egzekucje w Ravensbrück przeprowadzano głównie na polskich uczestniczkach ruchu oporu. W sumie Niemcy rozstrzelali 200 Polek.
18 kwietnia 1942 roku zamordowali 13 Polek z transportu lubelskiego. Były wśród nich młode dziewczyny i harcerki. Zginęły w egzekucji przeprowadzonej między bunkrem a murem obozu.
W obozie polskie więźniarki zorganizowały konspiracyjne tajne nauczanie, pogadanki, na przykład z historii Polski, działała też tajna drużyna harcerska „Mury”, założona przez harcmistrzynię Józefę Kantor. Harcerki pomagały współwięźniarkom w pracy, organizowały jedzenie i leki.
Podczas pobytu w obozie niektóre Polki przyrzekły, że jeśli przeżyją, będą corocznie pielgrzymować na Jasną Górę. Pierwsza pielgrzymka więźniarek Ravensbrück odbyła się w maju w 1946 roku.
W kwietniu 1945 roku, dzięki pertraktacjom prowadzonym przez szwedzki i duński Czerwony Krzyż, z Ravensbrück do Szwecji wywieziono 7,5 tysiąca więźniarek. W zaminowanym przez Niemców obozie zostało około 2 tysięcy ciężko chorych kobiet, które czekała zagłada.
Co roku w kwietniu do Ravensbrück przyjeżdżają byłe więźniarki oraz ich rodziny, by uczcić pamięć kobiet, które zginęły w niemieckim obozie. W 2016 roku Alicja Kubecka mówiła, że tradycyjnie wrzucają kwiaty do jeziora, w którym znajdują się prochy pomordowanych.
Członkinie Klubu Byłych Więźniarek Ravensbrück , jako świadkowie historii jeżdżą na lekcje edukacyjne i spotkania z młodzieżą.
Obchody 75. rocznicy wyzwolenia Ravensbrück w 2020 roku, z uwagi na pandemię, zostały przeniesione do Internetu.
Uchwałą Senatu Rzeczypospolitej z 2011 roku, kwiecień jest miesiącem pamięci o ofiarach niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück.
O Polkach, które zginęły w Ravensbrück, przypomina tablica wmurowana 19 czerwca 1997 roku w muzeum upamiętniającym ofiary. Umieszczono na niej napis:
„Ravensbrück 1939-1945/ Pamięci Polek/ Tu więziono 40 000 polskich kobiet, dziewcząt i dzieci/ 200 rozstrzelano/ 74 poddano doświadczalnym operacjom/ Wiele tysięcy zmarło z wycieńczenia lub/ Zostało zagazowanych/ 8000 doczekało oswobodzenia/ Jeżeli echo ich głosu zamilknie – zginiemy”.
IAR