M. Miga: powstanie Superligi wydaje się nieuniknione
W ostatnich dniach, piłkarski świat zdominował temat utworzenia nowych rozgrywek, niezależnych od UEFA.
– Utworzenie rozgrywek Superligi wydaje się nieuniknione – twierdzi Mateusz Miga. Dziennikarz TVPSPORT.PL w poranku „Siódma9” komentował zamieszanie w europejskim futbolu.
Superligę miało tworzyć 12 najbogatszych drużyn z Europy, m.in.: Real Madryt, Barcelona, Juventus, Manchester City i Liverpool. Jednak UEFA postraszyła te kluby wykluczeniem z obecnej edycji Ligi Mistrzów oraz innymi sankcjami. Wówczas część klubów zaczęła się wycofywać z tego pomysłu.
– Faktem jest, że z powodu pandemii wielkie kluby popadły w ogromne długi i chciały zarobić na Superlidze – wyjaśniał Mateusz Miga.
– Te najbogatsze kluby, które tę secesję chciały przeprowadzić, czyli Barcelona czy Real Madryt, to są jednocześnie kluby najbardziej zadłużone. Dług Barcelony szacuje się w tej chwili na 1,2 mld euro, więc to są niesamowite problemy tych klubów. Trudno im się dziwić, że one szukają też nowych pomysłów, żeby trochę więcej zarabiać. One nie są w stanie dojść do wniosku, że powinny mniej wydawać. Chciałyby nadal wydawać tyle co wcześniej, a może i więcej, ale przy okazji i więcej dostawać – mówił Mateusz Miga.
Dziennikarz sportowy dodał, że Superliga – kiedyś raczej powstanie, tylko nie wiadomo jeszcze w jakiej formie.
– Myślę, że ten temat nie upadnie, dopóki ta Superliga w końcu nie powstanie, w takim czy innym kształcie. Może nie teraz, może za kilka lat, ale wydaje się, że to jest nieuniknione. Zresztą UEFA wprowadza zmiany w LM, które definiują te rozgrywki zupełnie na nowo. Już nie będzie poszczególnych grup, tylko wszystkie drużyny trafią do jednej grupy. I to już będzie taka superliga – dodał Mateusz Miga.
Pomysł utworzenia Superligi był reakcją na planowaną reformę Ligi Mistrzów. Wielkie europejskie zespoły nie chciały się dzielić wpływami z mniejszymi klubami. Ich bunt potrwał jednak niespełna dwie doby.
Mateusz Miga:
Krzysztof Jędrasik