Ten model zastępuje klasyka. Volvo S90, bo o nim mowa, jest godnym następcą S80. W tym samochodzie doskonale odnajdzie się czteroosobowa rodzina, jak również biznesman wożony przez prywatnego kierowcę. Nowa S90 wyróżnia się przede wszystkim kształtem i dopracowanymi charakterystycznymi elementami.
To auto powstawało przez lata, aby wykorzystać to co najlepsze w Volvo – podkreśla rzecznik prasowy Volvo Car Poland, Stanisław Dojs.
W modelu S90 dzięki wielu rozwiązaniom elektronicznym oraz wyszukanemu stylowi możemy poczuć jak w małym odrzutowcu – dodaje Stanisław Dojs.
Koło tego samochodu z pewnością nie przejdziemy obojętnie. S90 wyróżnia się wśród innych „bogatszych” modeli. Dla miłośników Volvo z pewnością będą zauważalne duże zmiany. To z pewnością nie jest klasyczny model szwedzkiego producenta motoryzacyjnego. W tym modelu nie zastosowano trójbryłowej sylwetki. Samochód ma kształt bardziej opływowy, ale bardzo elegancki. Kontrowersje wywołuje tył S90, który jakby nie pasował do całości. Tylne lampy zostały wkomponowane w układ przetłoczeń klapy bagażnika i otrzymały kształt litery „C”. Ciekawe rozwiązanie, ale moim zdaniem nie do końca pasujące do tego typu samochodu.
Przód jest dopracowany pod każdym względem. Charakter nadają światła led do jazdy dziennej, które układem przypominają literę „T”. Do tego doskonale komponuje się „czarny grill”, a nim duży znak Volvo. Chromowane elementy podkreślają jedynie wartość samochodu.
W kabinie kierowca i pasażerowie mogą korzystać z wielu udogodnień. Widać, że każdy element jest dopracowany i przygotowany pod względem każdego pasażera. Wszędzie otaczają podróżnych skóry wysokiej jakości oraz drewno.
Kierowca przed sobą znajdzie dużą kierownicę obszytą skórą i z wieloma przyciskami. Na desce rozdzielczej zauważymy czytelne, elektroniczne zegary, które dobrze komponują się z całością. W środkowym panelu umiejscowiono duży ekran dotykowy, dzięki któremu możemy zarządzać wszystkimi opcjami systemu multimedialnego oraz całego pojazdu. Kierowca znajdzie również nowoczesną nawigację, możliwość połączenia ze smartfonem oraz zestaw audio (Bowers&Wilkins).
W samochodzie zamontowano szyberdach, który jest otwierany za pomocą jednego przycisku. Tu jednak pierwszą osłonę musimy odsłonić ręcznie. Taką opcję można zaliczyć do kategorii minusów. Przy takiej klasie samochodów wszystko powinno być zautomatyzowane.
Z dodatkowych opcji, które raczej znajdziemy w najdroższych samochodach, są to:
– automatycznie rozsuwana roleta na tylnej szybie
– automatycznie składane nagłówki zamontowane na tylnej kanapie
– wyciągany podłokietnik z tylnej kanapy dla pasażerów, gdzie znajdziemy miejsce na szklankę czy butelkę
– panel do ustawiania opcji i temperatury klimatyzacji dla pasażerów podróżujących na tylnej kanapie.
Warto zauważyć wielkość bagażnika w S90. Pod tylną klapą znajdziemy przestrzeń o pojemności 500 litrów. Dodatkowo bagażnik nie ma większych wnęk, dzięki czemu mamy wiele miejsca na duże bagaże.
Volvo S90 to samochód, który sam się prowadzi. Można to spokojnie powiedzieć, bo za kierowcę myślą liczne systemy bezpieczeństwa. Są to między innymi :
– Active Cruise Control (ACC) – aktywny tempomat,
– Lane Keeping Aid (LKA) – układ utrzymania pasa ruchu,
– Queue Assist – funkcja ułatwiająca jazdę w korkach,
– City Safety – Układ wspomagania hamowania dla różnicy prędkości pomiędzy pojazdami sięgającej 50 km/h.
Podczas testów nie raz te systemy sprawdzałem. Podczas jazdy, bez większych problemów samochód utrzymywał prędkość oraz odpowiednią odległość przed poprzedzającym pojazdem. W pasie również pojazd utrzymywał odpowiedni tor, nawet przy większej prędkości. Nieco gorzej systemy działają w korku. Tu samochód zbyt gwałtownie hamuje przed poprzedzającym samochodem. Dodatkowo pozostawia dużą odległość pomiędzy pojazdami. System ten z pewnością nie sprawdzi się przy „polskiej kulturze jazdy”.
Sama jazda bez zastrzeżeń. Naprawdę można poczuć się jak w limuzynie. Dwulitrowy silnik ze 150 KM naprawdę pozwalają na szybką i dynamiczną jazdę. Do tego 8-stopniowa automatyczna skrzynia biegów pozwala skupić się tylko na drodze i czerpać przyjemność ze szwedzkiej limuzyny. Tu warto dodać, że duży samochód nie musi oznaczać dużego spalania. Na trasie Volvo S90 D3 spalał około 7,5 litrów oleju napędowego na 100 kilometrów. W mieście jest to już wynik 8,5l. Naprawdę takie dane ucieszą nie jednego posiadacza takiego samochodu.
Volvo S90 to dopracowany w każdym szczególe samochód. Auto to bez większych problemów może walczyć na rynku w segmencie premium. Składa się na to stylistyka, luksusowe wnętrze, systemy bezpieczeństwa i ekonomiczny silnik. Limuzyna ze Szwecji na pewno zachęca ceną. W cenie promocyjnej z podstawowym wyposażeniem możemy otrzymać S90 za 180 tysięcy złotych. Za bogatsze wyposażenie będziemy musieli zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej. Za najdroższe wersje trzeba zapłacić około 350 tysięcy złotych.
Mikołaj Michalecki