Legia Warszawa zmierzy się z Lechią Gdańsk. Warszawska drużyna jedzie do Gdańska jako lider Ekstraklasy, z sześciopunktową przewagą nad drugą drużyną, Cracovią, z którą legioniści wygrali kilka dni temu 2:1. Lechia zajmuje obecnie 6 lokatę.
Legia Warszawa jedzie do Gdańska w dobrych nastrojach po sobotniej wygranej na szczycie z Cracovią przed własną publicznością. Dzięki zwycięstwu 2:1 po golach Antolicia i Gwilii wojskowi odskoczyli zespołowi Michała Probierza na 6 punktów.
Legioniści stają przed szansą powiększenia przewagi nad krakowskim klubem do 9 punktów, dzięki porażce Cracovii na własnym stadionie w derbach Krakowa z Wisłą 0:2. Tak dużej przewagi nad resztą stawki dawno już nie miał żaden lider Ekstraklasy.
Trener Legii, Aleksandar Vuković, tonuje jednak nastroje i przypomina, że sytuacja w ligowej tabeli potrafi zmieniać się bardzo szybko i zaznacza, że każdy kolejny mecz jest dla jego zespołu najważniejszy.
– Tego będziemy od siebie wymagać, tego też oczekujemy od drużyny. Tej samej energii, zaangażowania i zawziętości, jak w meczu z Cracovią. Później jest boisko i są kwestie piłkarskie. Jest mecz, w którym wiemy, że daliśmy tyle ile trzeba, aby osiągnąć sukces. To jest podstawa – mówił na konferencji prasowej trener warszawskiego klubu.
Lechia Gdańsk w rundzie jesiennej wygrała z Legią w Warszawie 2:1. Sytuacja obu klubów jest jednak dzisiaj zgoła inna. Lechia przed sezonem był jednym z faworytów do wygrania mistrzostwa Polski. Opromienieni 3 miejscem w zeszłym sezonie i zdobyciem pucharu Polski, w tym sezonie zderzyli się z brutalną rzeczywistością. Klub w przerwie zimowej przeszedł spore zmiany kadrowe, które są spowodowane między innymi problemami finansowymi, z którymi klub boryka się od dłuższego czasu.
Mimo trudnej sytuacji Lechii, trener Vuković podkreśla, że nie lekceważą swojego najbliższego rywala, a ich główną siłą jest fakt, że trenerem gdańszczan jest wciąż Piotr Stokowiec.
– Dalej jest to drużyna, która ma swój styl, jest zorganizowaną drużyną, dobrze broniąca, potrafi też fragmentami zepchnąć przeciwnika, zagrać bardzo dobre fragmenty meczu i na te fragmenty musimy być gotowi. My nie patrzymy na to, że Lechia ma problemy, tylko patrzymy na kolejny trudny mecz wyjazdowy, który jest przed nami. Tak do tego musimy podejść.
Początek meczu o godzinie 20:30.
Bartosz Święciński