W ostatnich dniach sytuacja w Chersoniu uległa zmianie. 25 kwietnia rosyjskie wojsko zajęło budynek Rady Miejskiej. O bieżącej sytuacji w Ukrainie informuje Radio Warszawa ks. Artiom Petrenko z katolickiej parafii Najświętszego Serca Jezusa.

W miniony poniedziałek z budynku Rady Miasta w Chersoniu zdjęto flagę Ukrainy. Od wtorku 26 kwietnia wszystkie lokale Rady są kontrolowane przez rosyjskich najeźdźców – przekazują władze miasta. Z Chersonia wyjechało już ponad 40 procent mieszkańców.

– W mieście jest w miarę spokojnie w centrum, ale słychać głośne wybuchy na obrzeżach miasta, tam działa artyleria. Ponad 40 procent mieszkańców miasta wyjechała na tę część nieokupowaną Ukrainy. Kilka dni temu zostały zamknięte wszystkie możliwości, teraz nie ma takiego wyjścia – mówi ks. Artiom Petrenko.

Jedzenia na razie nie brakuje, ale jest duży problem z lekami – dodaje duchowny.

– Jest możliwość kupowania warzyw i mleka, to ludzie ze wsi przywożą. Gorzej jest z lekami, bo apteki są puste. Najgorzej cierpią Ci, co mają nadciśnienie albo problemy z sercem oraz osoby z cukrzycą, bo nie ma insuliny. I nie wpuszczają pomocy humanitarnej – dodał ks. Artiom Petrenko.

Duchowny dodał, że mimo trudnej sytuacji i godziny policyjnej, udało się zorganizować nabożeństwa Wielkanocne, jednak o wcześniejszej porze dnia. W miniony weekend również wyznawcy prawosławia mogli w miarę spokojnie przeżyć święta Zmartwychwstania Pańskiego – zaznaczył kapłan.

Krzysztof Jędrasik