Zespół ekspertów Konferencji Episkopatu Polski do spraw bioetycznych wydał specjalny komunikat w sprawie szczepionek dwóch firm. Czytamy w nim, że pierwsze szczepionki oparte na technologii mRNA nie budziły istotnych zastrzeżeń moralnych. Jednak w produkcji szczepionek firm AstraZeneca i Johnson&Johnson korzysta się z linii komórkowych stworzonych na materiale biologicznym pobranym od abortowanych dzieci.

Na pytania związane z moralną dopuszczalnością szczepionek powyższych firm odpowiedział – na antenie Radia Warszawa – specjalista teologii moralnej i jednocześnie członek zespołu ekspertów ds. bioetycznych KEP ks. dr hab. Piotr Kieniewicz.

– W farmacji wykorzystuje się, z tego co pamiętam, cztery linie komórkowe, natomiast przy produkcji szczepionek firm AstraZeneca i Johnson&Johnson to przede wszystkim jedna linia komórkowa – oznaczona symbolem HEK–293. Skrót ten oznacza „human embryonic kidney”, czyli to, że mamy do czynienia z tkanką pobraną z nerki dziecka zabitego w wyniku aborcji. Ta zbrodnia miała miejsce w 1973 r. Została pobrana tkanka z tej nerki, została przetworzona w laboratorium, żeby nie ulegała degeneracji (nie przechodząc w tkankę nowotworową) – ten proces nazywa się immortalizacja – została namnożona i na tej tkance produkowane miliony dawek szczepionki. Nie tylko tej jednej. Mamy do czynienia rzeczywiście z ludzkim materiałem biologicznym, który powstał w oparciu o tkankę dziecka zabitego w wyniku aborcji. Pewnym przekłamaniem i skrótem myślowym jest mówienie, że to ciało zabitego dziecka. To materiał genetyczny.

Ksiądz Kieniewicz jasno podkreśla, że komunikat nie ma na celu zniechęcenia ludzi do szczepień. Jak tłumaczy ma to doprowadzić jedynie do tego, aby rządzący zamawiali szczepionki tych firm, co do których nie ma wątpliwości moralnych, a obywatele mieli możliwość wyboru.

– To stanowisko, które prezentowaliśmy w czwartek w siedzibie Episkopatu Polski wyraźnie mówi o tym, że szczepienie jest istotnym elementem walki z koronawirusem. Podkreślamy, że nie zaciągają winy moralnej, a więc grzechu ci, którzy korzystają z tych dwóch szczepionek. (…) Nie rozumiem tych osób, które mówią jakoby Kościół zachęcał do tego, by nie szczepić się. W komunikacie nie ma o tym mowy – podkreśla ks. Piotr Kieniewicz.

W komunikacie czytamy, że pomimo tego, iż sposób produkcji tych szczepionek budzi poważny sprzeciw moralny, to jednak mogą z nich korzystać ci wierni, którzy nie mają możliwości wyboru innej szczepionki i są do tego wprost zobligowani określonymi uwarunkowaniami egzystencjalnymi lub zawodowymi.

Pełna treść komunikatu KEP kliknij.

Karolina Stachacz