
Dziś rozpoczęło się koszenie przyulicznych trawników. Warszawski Zarząd Zieleni podjął decyzję o przesunięciu terminu prac. Trawy są po pierwszym silnym przyroście i wymagają skrócenia.
– Wynika to przede wszystkim z wysokich temperatur, które panowały w ostatnim czasie. Przyroda nieco szybciej niż zwykle obudziła się do życia. Obserwujemy przyspieszenie wegetacji mniej więcej o miesiąc. W pierwszej kolejności prace zlecane są w miejscach, gdzie trawy są najwyższe. W wielu miejscach nie kosimy pod drzewami, od kilku lat zastępujemy trawniki przyuliczne rabatami z krzewów i bylin. Powierzchnia koszenia trawników jest wówczas ograniczana do minimum – mówi rzecznik Zarządu Zieleni, Karolina Kwiecień – Łukaszewska.
Prace są przewidziane na kilka tygodni ze względu na duży obszar wykonywania prac. Firmy, które wykonują prace na terenach zielonych otrzymały informacje o najbardziej priorytetowych punktach na mapie stolicy. Obszar będzie zmieniał się sukcesywnie. Jak dodała Karolina Kwiecień – Łukaszewska, jednokrotnego koszenia wymagają także łąki miejskie, które dzięki temu mogą się dalej rozwijać.
– Taki zabieg powoduje, że trawy lepiej kumulują wodę i pozostają odświeżone. Wpływa to zarówno na ich stan jak i estetykę całego otoczenia. Najczęściej natomiast kosimy trawniki reprezentacyjne, które znajdują się na przykład na terenie parków. W tych rejonach występują także specjalistyczne systemy nawadniające. Częściej pozbywamy się również jęczmienia płonnego, który stanowi zagrożenie dla łap domowych czworonogów – dodaje rzecznik Zarządu Zieleni.
Trawniki przyuliczne zgodnie z wprowadzonymi zasadami są koszone 3 razy w ciągu roku. Poza celem estetycznym takie działanie, ma służyć również utrzymaniu porządku.
Artur Chmielewski