Do Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie sprowadzono relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej.
Lekarze i pielęgniarki są na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Jak powiedział o. Łukasz Baran CSsR, kapelan Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego, potrzebują nie tylko słów wsparcia.
– 22 czerwca w Wiązownie (tj. parafia chrztu bł. Hanny Chrzanowskiej) była Msza Święta i uroczystość poświęcona pamięci polskim czterem pielęgniarkom, które w czasie służby chorym zaraziły się koronawirusem i niestety zmarły. Wtedy pomyślałem sobie, że bł. Hanna Chrzanowska pielęgniarka jest potrzebna u nas w szpitalu, żeby personel medyczny czuł, że ma taką koleżankę z nieba, która będzie ich w tej codziennej niełatwej pracy wspierać – mówił o. Łukasz Baran.
Redemptorysta tłumaczył, że bł. Hanna jest wzorem dla personelu medycznego, aby troszczyć się zarówno o ciało pacjenta, jak i jego duszę.
– Nie tylko poświęcała swój czas, swoje talenty, żeby chory wrócił do zdrowia, ale też żeby w czasie choroby mógł być bliżej Pana Boga. Ona nawet organizowała rekolekcje dla chorych, choćby nawet w Trzebini (lata 50-60), gdzie zwoziła chorych, żeby mogli przeżyć czas duchowej odnowy. Też nam pokazuje, że nawet wykonując najprostszą czynność: podpięcie kroplówki, przebranie chorego, bycie z nim, karmienie, to wszystko stanowi małe kroki do świętości – wyjaśnił kapelan Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego.
Relikwiarz wykonany ze srebra zawiera cząstkę kości błogosławionej Hanny Chrzanowskiej. U jego podstawy umieszczono czepek pielęgniarski.
Agata Pniewska