Czy kolej z Zegrza do Przasnysza powstanie? Sytuacja nie jest jednoznaczna. Mówił o tym w Poranku z Radiem Warszawa burmistrz Przasnysza Łukasz Chrostowski.
Przetarg na projekt nowej linii kolejowej został ogłoszony już w sierpniu ubiegłego roku.
– Liczyliśmy nawet, że te decyzje zapadną przed wyborami parlamentarnymi. Nie zadziało się tak, troszkę czasu upłynęło, ale wydaje mi się, że jesteśmy ciągle w grze – powiedział burmistrz.
Po zmianie rządu w 2023 roku, wszystkie projekty są weryfikowane, a nowe władze spółek podejmują decyzję o kontynuacji bądź wstrzymaniu projektów. W kwestii linii do Przasnysza wciąż nie ma jednoznacznej decyzji.
– Mógłbym z tego miejsca zaapelować do decydentów, żeby w szerszym zakresie dzielić się z nami, uczestnikami tego zagadnienia, informacjami. Myślę, że one są kluczowe z perspektywy naszych nawet bieżących potrzeb – dodał włodarz Serocka.
Brak stanowiska władz kolei utrudnia podejmowanie nowych inwestycji w miastach, przez które miałaby przechodzić linia kolejowa.
– Ludzie mniej więcej widzą, gdzie mogłoby się to zadziać. Jest ta niepewność. Jedni chcieliby sprzedać te grunty, a inni tam zainwestować – zaznaczył nasz gość.
W sprawie budowy trasy kolejowej zaangażowało się wiele samorządów lokalnych.
– Niezależnie od poglądów, nastawienia czy zmiany władzy, próbujemy budować pozytywną przestrzeń, naszego funkcjonowania, od szczebla wojewódzkiego poprzez 4 powiaty i 13 gmin – podkreślił Łukasz Chrostowski.
Według informacji podanych przy ogłaszaniu przetargu, trasa ma połączyć m.in. Przasnysz, Maków Mazowiecki, Pułtusk i Serock z Warszawą. Czas przejazdu pociągiem między Warszawą a Przasnyszem szacowany jest na ok. godzinę i 15 minut.
Wojciech Dudkowski