
Sakrament małżeństwa jest darem Boga, który daje siłę do odrodzenia małżeństwa w każdej sytuacji – przekonuje Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar”. O jej działaniach i wyzwaniach małżonków mówił w „Poranku z Radiem Warszawa” duszpasterz wspólnoty ks. Paweł Dubowik.
Charyzmatem Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar” jest dążenie jej członków do uzdrowienia sakramentalnego małżeństwa, które przeżywa kryzys. Współpracując z Bogiem, w każdej sytuacji, nawet po ludzku patrząc beznadziejnej, możliwe jest odrodzenie małżeństwa. Dla Boga bowiem nie ma rzeczy niemożliwych – czytamy na stronie wspólnoty.
O misji Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar” mówił w środowym (07.02.) „Poranku z Radiem Warszawa” krajowy duszpasterz wspólnoty ks. Paweł Dubowik. Jego zdaniem, przyczyną wielu problemów rodzinnych jest brak relacji z Bogiem.
– Często kryzys wiary, relacji z Panem Bogiem, spojrzenie na swoje życie w systemie wartości, które wiara chrześcijańska pokazuje – to jest na pierwszym miejscu. Bo te wszystkie inne trudności jakie się pojawiają czy kwestia uzależnień, braku komunikacji, czy problemów materialnych, to są jakieś rzeczy wtórne wobec tego pierwotnego problemu – mówił kapłan.
Bardzo ważne jest przygotowanie do małżeństwa i późniejsza praca nad wzajemną relacją – dodał ks. Dubowik.
– To przygotowanie dokonuje się już w rodzinie, gdzie małżonkowie czerpią pierwsze wzorce. Często na kursach dla narzeczonych mówię, że to jest ten etap zebrania tego co już macie, aby zainspirować się i poszukiwać dalej. Bo w momencie wejścia w sakrament małżeństwa droga pracy nad małżeństwem się nie kończy. Całe życie małżeńskie to jest ciągła praca, rozwój, praca nad tym co trudne, wspólne zmaganie się z trudami codziennego życia – dodał gość Poranka.
Poważny problem w małżeństwie może wymagać czasowej separacji. Jednak jej celem jest uzdrowienie sytuacji – ks. Paweł Dubowik.
– Separację trzeba rozumieć w kontekście naprawczym. To znaczy nie na zasadzie, że stawiam krzyżyk i koniec. Jeśli dzieje się jakaś realna krzywda, która nie pozwala mi w tym momencie w tej relacji trwać, to owszem rozstajemy się na jakiś czas, żeby się nad tym problemem pochylić, nabrać pewnego dystansu – wyjaśnił duszpasterz.
Prawda o mocy sakramentu oznacza, że nawet, jeśli małżonkowie nie potrafią ze sobą być i odchodzą w stan separacji, czyli oddzielnego mieszkania, to ich małżeństwo – sakramentalne przymierze małżonków z Bogiem – trwa nadal. Nadal są mężem i żoną. Sakrament małżeństwa jest darem Boga, który daje małżonkom siłę odtwarzania wspólnoty małżeńskiej w każdej sytuacji – informuje wspólnota „Sychar”.
Więcej o misji Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar” TUTAJ
Cała rozmowa tutaj
Krzysztof Jędrasik