Aktywista miejski Jan Śpiewak nie musi płacić grzywny i nawiązki, na które skazał go prawomocnie warszawski sąd. To efekt ułaskawienia stołecznego działacza ruchów miejskich przez prezydenta Andrzeja Dudę.
W grudniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Janowi Śpiewakowi zapłatę 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki na rzecz mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Warszawski aktywista zarzucił jej przejęcie kamienicy na Ochocie metodą „na kuratora”.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział, że decyzja o ułaskawieniu oznacza zatarcie wyroku.
Paweł Mucha wyjaśnił, że informacja o ułaskawieniu Jana Śpiewaka jest podawana publicznie ze względu na charakter społecznej działalności aktywisty, związanej z ujawnianiem afery reprywatyzacyjnej.
Prezydencki minister przypomniał, że pod koniec grudnia 2019 roku sam Jan Śpiewak skierował do prezydenta wniosek o ułaskawienie. Następnie z takim samym wnioskiem wystąpił Prokurator Generalny.
13 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Janowi Śpiewakowi zapłatę 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki na rzecz mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Adwokat skierowała przeciwko Janowi Śpiewakowi prywatny akt oskarżenia dotyczący zniesławienia z artykułu 212 Kodeksu karnego.
Jak wynikało z wezwania do przeprosin, według mecenas Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej, Jan Śpiewak w wielu wypowiedziach pomówił ją o nieprawidłowości w wykonywaniu przez nią funkcji kuratora i o udział w aferze reprywatyzacyjnej, a w rezultacie naraził na utratę zaufania, potrzebnego do wykonywania przez nią zawodu.
Chodziło m.in. o wpis opublikowany przez Jana Śpiewaka w październiku 2017 roku na Twitterze.
– Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienice na Ochocie – napisał działacz.
Później kilkakrotnie powtórzył ten zarzut wobec prawniczki na konferencjach. Chodziło o kamienicę przy ulicy Joteyki 13 na warszawskiej Ochocie. Budynek przekazano w prywatne ręce w 2011 roku.
IAR