Przymrozki mogą pojawić się w nadchodzące noce w Warszawie. Wszystko wskazuje jednak na to, że to ostatnie akcenty odchodzącej zimy. Zarząd Oczyszczania Miasta podsumował wszystkie akcje związane z odśnieżaniem i posypywaniem ulic. Wbrew powszechnej opinii, dla pracowników nie była to lekka zima.
– Ta zima niespecjalnie wyróżniała się spośród zim w ostatnich latach, nie oznacza to, że była mało śnieżna. W sumie ogłosiliśmy 47 akcji posypywarek na warszawskich ulicach, z czego 29 dotyczyło wszystkich ulic, po których kursują autobusy komunikacji miejskiej, a 18 to wyjazdy tylko na odcinki, gdzie śliskość pojawia się najszybciej – mosty, wiadukty, czy strome ulice – mówi Magdalena Niedziałek z Zarządu Oczyszczania Miasta.
Pierwszy raz w minionym sezonie drogowcy wyjechali 18 listopada, a ostatni – 19 marca.
– Statystyki zdecydowanie podniósł styczeń, który okazał się miesiącem z warunkami zimowymi, licznymi opadami śniegu i burzą śnieżną. W tym miesiącu posypywarki wyjeżdżały 24 razy – dodaje Magdalena Niedziałek.
Zarząd Oczyszczania Miasta przygotowany jest na to, że zimowe warunki w każdej chwili mogą wrócić.
– Cały czas jesteśmy czujni, sprawdzamy prognozy pogody. Jeżeli widzimy, że mogą pojawić się warunki zimowe i ryzyko przymrozków, nasi wykonawcy są w gotowości. Jeśli będzie taka potrzeba, posypywarki wyjadą na ulice Warszawy. Mamy takie przypadki, że wyjeżdżały jeszcze na początku maja – przypomina nasza rozmówczyni.
W lutym i w marcu pługopiaskarki wyjeżdżały tylko po dwa razy. Koszt zimowych działań na ulicach i chodnikach, za które odpowiada Zarząd Oczyszczania Miasta, wyniósł w minionym sezonie 72,5 mln zł.
Wojciech Dudkowski