J. Mencwel: reakcji urzędników doczekaliśmy się dopiero kiedy ktoś zginął
Mieszkańcy Warszawy domagają się poprawy bezpieczeństwa na przejściach. W niedzielę około godziny 13.00 na Bielanach doszło do śmiertelnego wypadku na przejściu dla pieszych. Zginął mężczyzna, który był na spacerze z rodziną. Dziecko zostało ciężko ranne.
– Mieszkańcy od lat dopraszają się o zajęcie się tym miejscem – powiedział w „Rundzie Pytań” przewodniczący stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Mencwel.
Według przewodniczącego stowarzyszenia jest to kwestia niedopełnienia obowiązków przez stołecznych urzędników.
W poniedziałek blisko pół tysiąca mieszkańców Bielan pikietowało przy ulicy Sokratesa z transparentami „przejścia śmierci”. Chcieli w ten sposób zaapelować o zajęcie się bezpieczeństwem na przejściach dla pieszych.
Greta Sulik
Cała rozmowa:
Rundę Pytań od poniedziałku do piątku o godz. 16:15 prowadzi Piotr Otrębski.
Wszystkich rozmów odsłuchać można TUTAJ.