Jak troszczyć się o prawdę historyczną? W jaki sposób mówić o ludobójstwie na Wołyniu i przeciwdziałać kłamstwu? Na te i inne pytania odpowiedział szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, minister Jan Józef Kasprzyk. Gość Rozmowy Radia Warszawa stanowczo zareagował na słowa ustępującego ambasadora Ukrainy w Berlinie. Andrij Melnyk stwierdził, że Stepan Bandera nie był masowym mordercą Żydów i Polaków.
Minister Kasprzyk podkreślił, że słowa byłego ambasadora są skandaliczne i nie mają nic wspólnego z prawdą. Polska od początku XX wieku starała się uczynić wszystko, aby powstało niepodległe państwo ukraińskie.
– Polsce, a szczególnie Józefowi Piłsudskiemu i obozowi politycznemu skupionemu wokół niego bardzo zależało na tym, aby powstały niepodległe państwa na wschód od Polski. Połączone ze sobą ścisłym sojuszem, ścisłą umową federacyjną. Tak, aby oddalić zagrożenie moskiewskie – tłumaczył minister.
Jak zaznaczył, do pojednania i współpracy polsko-ukraińskiej ostatecznie nie doszło.
– Część Ukraińców w okresie międzywojennym podjęła niezwykle brutalną walkę z państwem polskim i Polakami. Walkę, która miała charakter terrorystyczny. Trzeba powiedzieć jasno i przypomnieć takie wydarzenia, jak zamach na ministra spraw wewnętrznych wicepremiera Bronisława Pierackiego czy też zamach na Tadeusza Hołówkę – jednego z wybitniejszych polityków obozu sanacyjnego. Oni dostrzegali, że przyjaźń i współpraca powoduje to, iż możemy być silniejsi. To właśnie dlatego zginęli – dodaje.
Minister Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że prawda historyczna, między innymi ta dotycząca ludobójstwa na Wołyniu, jest potrzebna w kontekście sojuszu polsko-ukraińskiego. To gwarant bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej.
– Żeby ten sojusz był możliwy, żeby przyjaźń była możliwa konieczne jest stanięcie w prawdzie. Do pojednania stanięcie w prawdzie jest warunkiem nieodzownym. Doszło w tym roku, w czasie poniedziałkowych obchodów rzezi wołyńskiej, do historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy w tych uroczystościach wziął udział ambasador Ukrainy w Polsce. Złożył wieniec przy symbolicznych mogiłach, tych którzy zostali zamordowani w 1943 roku i w latach następnych na Wołyniu. To bardzo ważny akt! – zaznaczył.
Jak zauważył minister, jedną z przyczyn zbrodni dokonanej na Wołyniu była nienawiść motywowana chęcią uzyskania własnego suwerennego państwa.
– Była podsycana przez okupantów, przez Niemców. Spowodowała, że w ciągu kilku miesięcy ponad 100 miejscowości na Wołyniu – miejscowości zamieszkałych przez ludność polską, ormiańską, żydowską – zniknęło z powierzchni ziemi. Ukraińscy nacjonaliści, w sposób niezwykle brutalny mordowali z zimną krwią. Uważając, że jeżeli z tych ziem zniknie polski pierwiastek, to wtedy Ukraina będzie wolna. To mylne rozumowanie – tłumaczył minister Kasprzyk.
Zdaniem szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych do porozumienia pomiędzy Polakami i Ukraińcami dojdzie wtedy, kiedy możliwe będą prace ekshumacyjne i godny pochówek ofiar zbrodni wołyńskiej. Podkreślił, że obecnie najważniejsze są pamięć i prawda.
Jakub Panak