Home / Wiadomości  / Generałowie SB skazani. Wyrok jest prawomocny

Generałowie SB skazani. Wyrok jest prawomocny

fot: facebook.com

Byli generałowie Służby Bezpieczeństwa PRL  zostali skazani za prześladowanie opozycjonistów w latach 80-tych XX wieku. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest prawomocny.

 

Józef S. i Władysław C. zostali skazani za zbrodnie przeciwko ludzkości będące jednocześnie zbrodniami komunistycznymi, które nie podlegają przedawnieniu. Dostali oni dwa lata bezwzględnego więzienia. Podtrzymany został wymiar kary zasądzony przez sąd niższej instancji.

 

Chodzi o wydarzenia sprzed 37 lat. Ponad 300 opozycjonistów zostało skoszarowanych do obycia rzekomej służby wojskowej w bardzo złych warunkach. Przydzielano im bezsensowne działania. Jak zauważali prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej chodziło o „zneutralizowanie” niewygodnych osób.

 

Sąd Okręgowy przychylił się do apelacji prokuratury i uznał, że byli generałowie SB nie działali w odosobnieniu, ale wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Z zebranych dokumentów wynika, że przeprowadzenie takiej akcji wymagało ścisłej współpracy wojska i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jak w uzasadnieniu mówił sędzia Hubert Gąsior: przedsięwzięcie musiało być koordynowane przez osoby postawione wyżej. Sąd uznał również, że oskarżeni byli świadomi, że ich czyny były represją i prześladowaniem ze względów politycznych.

 

Sędzia Hubert Gąsior podczas uzasadnienia przeczytał także fragment notatki jednego z oskarżonych z 1982 roku:

 

Chciałbym zwrócić towarzyszom komendantom uwagę, że istnieje możliwość pozbycia się niektórych z tych osób, przez wcielenie do czynnej służby wojskowej lub powołanie na okresowe ćwiczenia<< – w ocenie sądu stwierdzenie >>możliwość pozbycia się<< jednoznacznie wskazuje, że oskarżony wiedział, że w realizowanym przedsięwzięciu chodzi o odizolowanie na pewien czas przeciwników politycznych ówczesnej władzy – mówił sędzia Hubert Gąsior.

 

Odizolowanie polegało na skoszarowaniu ponad 300 opozycjonistów w obozie w Chełmnie. Tam od listopada do lutego w trzaskającym mrozie powołani spali pod cienkimi namiotami. Ich zadaniem było kopanie i zasypywanie rowów. Inni pracowali przy pontonach – wspomina Stanisław Szukała ze Słupska.

 

Pontony w zimę były oblodzone, można było z łatwością wylądować w Wiśle. Gdy wracaliśmy wszystko było mokre, nie było gdzie suszyć, bo namioty były zimne. O piątej rano trzeba było piecyk wygaszać, tzw. kozę na dziesięcioosobowy namiot. Nie było podłogi, tylko ziemia. Żeby nam było cieplej w tych mokrych ubraniach spaliśmy. Następnego dnia trzeba było w nich iść do zajęć. Buty były mokre. To była zima. Stan zdrowia niektórych był potem ciężki – mówił jeden z internowanych.

 

Przed sądami sprawa toczyła się od jedenastu lat. Prokurator z IPNu, Mieczysław Góra podkreśla wagę dzisiejszego wyroku.

 

Bardzo ważne jest to, że sąd uznał represje okresu stanu wojennego w postaci wcielenia działaczy opozycji do wojskowych obozów internowania jako zbrodni przeciwko ludzkości. Ten wyrok ma ogromne znaczenie dla wykładni zbrodni przeciwko ludzkości, która będzie dotyczyła czynów represyjnych popełnionych w latach 80-tych – mówił prokurator.

 

Choć akt oskarżenia dotyczy około 300 osób, które były w obozie w Chełmnie, podobne praktyki były na przełomie 1982 i 83 roku w całym kraju i objęły ponad 1600 osób.

 

IAR

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close