Franciszek: chciałbym zatrzymać się przy każdym chorym dziecku, przytulić je
Kto pełni uczynki miłosierdzia, nie boi się śmierci. Dziękuję za ten znak miłości, jaki nam dajecie – mówił papież w Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu, w którym spotkał się w piątek z małymi pacjentami.
Franciszek podkreślił, że nie mogło podczas jego wizyty w Krakowie zabraknąć spotkania z młodymi pacjentami tego szpitala.
Tłumaczenie:
(Chciałbym zatrzymać się trochę przy każdym chorym dziecku, przy jego łóżku, przytulić je jedno po drugim, posłuchać choćby przez chwilę każdego z was i razem milczeć w obliczu pytań, na które nie ma natychmiastowych odpowiedzi. I modlić się.)
Papież ocenił, że nasze społeczeństwo jest zanieczyszczone kulturą odrzucenia, która jest przeciwieństwem kultury gościnności. Ofiarami tej kultury odrzucenia – wskazał papież – są właśnie osoby najsłabsze, najbardziej kruche. Taką sytuację nazwał Franciszek okrucieństwem. Ojciec Święty wyraził radość z faktu, że w prokocimskim szpitalu najmniejsi i najbardziej potrzebujący są przyjmowani i otoczeni opieką
Tłumaczenie:
(Dziękuję za ten znak miłości, jaki nam dajecie. To jest oznaka prawdziwej kultury ludzkiej i chrześcijańskiej: postawić w centrum uwagi społecznej i politycznej ludzi w najbardziej niekorzystnej sytuacji.)
Na zakończenie papież zapewnił o wsparciu wszystkich, którzy ewangeliczną zachętę – chorych nawiedzać – uczynili swoją osobistą decyzją życiową: lekarzy, pielęgniarki, wszystkich pracowników służby zdrowia, jak również kapelanów i wolontariuszy.
Niech Pan pomaga wam w dobrym wypełnianiu waszej pracy, zarówno w tym, jak i w każdym innym szpitalu na świecie – życzył papież.
fot. flickr.com/episkopatnews