W wieku 25 lat św. Jan Maria Vianney wstąpił do seminarium duchownego. Został z niego tymczasowo usunięty z powodu trudności w nauce, zwłaszcza łaciny. W 1815 r. przyjął święcenia kapłańskie, a trzy lata później został proboszczem w wiosce Ars.
– To postać niezwykła, postać człowieka, który miał bardzo trudne życie – podkreśla proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Warszawie-Aninie, ks. Marek Doszko.
Po zakończeniu rewolucji francuskiej sam zdobywał niezbędną wiedzę. W ramach pracy duszpasterskiej skierowano go do kościoła w miasteczku Ars we Francji. W zaniedbanej religijnie parafii nie szczędził sił, by przywrócić ludzi do przyjaźni z Bogiem. Ponadto musiał dbać o dobro duchowe parafian. Wyrażało się to w połączeniu stałych postów i długich godzin spędzonych na modlitwie z aktywnością duszpasterską, skupioną na katechezie, Eucharystii i sakramencie pokuty.
– Miał wyznaczone sześć godzin dziennie w konfesjonale – dodaje ks. Marek Doszko.
Ogromna dyscyplina Jana Marii Vianneya nie wynikała z przymusu, lecz wypływała ze świętości. Taka gorliwość jest kluczem do życia w przyjaźni z Bogiem i ludźmi.
Benedykt XVI ogłosił 11 czerwca 2010 r. św. Jana Marię Vianneya patronem wszystkich księży. Papież dokonał tego aktu podczas Mszy kończącej Rok Kapłański.
Jakub Panak