O towarzyszenie chorym w ich cierpieniach apelował biskup Romuald Kamiński, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Służby Zdrowia. Przewodniczył uroczystej Mszy świętej w bazylice świętego Krzyża w Warszawie z okazji Światowego Dnia Chorego.

– W tym miejscu otwiera się przestrzeń dla nas wszystkich, pragnących pomóc choremu. Przede wszystkim ma on odczuć, że nie jest pozostawiony sam ze swoimi cierpieniami, że może liczyć na opiekę wsparcie, zainteresowanie, modlitwy, życzliwość – podkreślił w homilii.

Biskup przypomniał, że chorzy nie mogli liczyć na obecność bliskich podczas niedawnej pandemii.

– Ciągle w nas, szczególnie w pacjentach pozostaje pamięć pandemii COVID-19, kiedy chorzy nie mogli przyjmować odwiedzających, a w sytuacjach terminalnych nie mogli pożegnać się z bliskimi. Wtedy ta powinność spadała na personel medyczny, który i tak był ponad miarę przeciążony. Podobne cierpienia  osamotnienia, pozostawienia bez wsparcia i pomocy przeżywają ludzie tam, gdzie toczy się wojna – zaznaczył.

Pomoc choremu i odwiedzenie go w cierpieniu jest czynem miłosierdzia

– Każdy z nas ma mniejsze czy większe doświadczenie, że czyniąc dobrze bliźniemu, czyni to samemu Chrystusowi, a tym samym odbiera nagrodę zwielokrotnioną. I jest szczęśliwy – zwrócił uwagę pasterz.

Mówiąc o zdrowiu, warto wspomnieć także o zdrowiu duszy. Biskup przypomniał, że złość może zatruwać relacje i całe wspólnoty.

– Przez złe relacje tracimy wiele dobrej energii, niszczymy bezpowrotnie okazję do czynienia i pomnażania dobra. Utrwalamy w zachowaniu złe przyzwyczajenia i nastawienie. Weźmy to wszystko pod uwagę, bowiem każdy z nas ze wszystkimi sprawami swojego życia jest cząstką tej wielkiej wspólnoty. Jej moc i piękno jest naszym szczęściem – podkreślił pasterz.

Pełna homilia biskupa Romualda Kamińskiego:

„Nie jest dobrze, by człowiek był sam”. Leczyć chorego poprzez leczenie relacji – to hasło tegorocznego 32 Światowego Dnia Chorego. Orędzie do wiernych z tej okazji przygotował papież Franciszek.

Wojciech Dudkowski