Home / Wiadomości  / Czy trudno jest przekazywać chrześcijańskie wartości w szkołach?

Czy trudno jest przekazywać chrześcijańskie wartości w szkołach?

Chrześcijańska szkoła
fot. Bartosz Święciński

Czy nauczanie według chrześcijańskich wartości jest trudne w dzisiejszych czasach? Coraz częściej, szczególnie w większych miastach takich jak Warszawa, mówi się o tęczowych piątkach i ideologii LGBT.

 

Marcin Jurkowski, nauczyciel w żeńskim warszawskim Liceum Sióstr Nazaretanek twierdzi, że nie jest to trudne, jeżeli chodzi o samo kształtowanie postaw zgodnych z wartościami chrześcijańskimi. Natomiast zaznacza, że gorzej jest z odbiorem przez społeczeństwo.

 

Wartości chrześcijańskie są uniwersalne. Tak naprawdę jakby wyciągnąć z chrześcijaństwa te cechy, którymi charakteryzowałby się człowiek, to one są wspólne dla nas wszystkich. Chociażby spójrzmy na 10 przykazań. Czy to nie jest formuła na wychowanie dobrego człowieka? Natomiast, czy to jest trudne w kontekście odbioru przez społeczeństwo? Myślę, że może takie być. My spotykamy się z krytyką. Nasze postrzeganie świata jest coraz mnie powszechne, ale my trzymamy się tego – zaznacza Marcin Jurkowski.

 

Jak zaznacza nauczyciel, nie jest zauważalny spadek zainteresowania, jeśli chodzi o chętne uczennice do podjęcia nauki w szkole Sióstr Nazaretanek, a wręcz przewyższa ono oczekiwania kadry nauczycielskiej.

 

Uczennice nie zaczynają lekcji, jak w każdej szkole o godz. 8:00, ale o 7:50 poranną modlitwą z wychowawcami. W każdy pierwszy piątek miesiąca odbywa się msza święta w połowie dnia, a w okresie wielkanocnym wszystkie uczennice wyjeżdżają na trzydniowe rekolekcje.

 

Oprócz codziennego kształtowania postaw zgodnych z wartościami chrześcijańskimi szkoła oferuje również przygotowanie do matury międzynarodowej, co wyróżnia ją na tle innych placówek oświatowych w Warszawie oraz wymiany studenckie.

 

Jednak, jak zaznacza Marcin Jurkowski, najważniejszym czynnikiem, który powoduje, że uczennice wybierają tę szkołę jest właśnie nauczanie zgodne z wartościami chrześcijańskimi.

 

Pierwszym kryterium są jednak wartości, a to czy to matura międzynarodowa czy polska,  to często jest zazwyczaj sprawa drugorzędna – mówi nauczyciel.

 

Jak przyznają uczennice Liceum Sióstr Nazaretanek, na początku nie zawsze mówiły swoim znajomym o tym, do jakiej szkoły idą, ponieważ odbiór rówieśników jest często negatywny.

 

Na początku niechętnie mówiłam koleżankom do jakiej szkoły idę, bo teraz szczególnie wśród młodzieży występują takie stereotypy, że jeżeli to jest szkoła katolicka, to tam tylko uczymy się i modlimy (…) Spotykamy się często z pytaniami, szczególnie o to, czy codziennie mamy msze św., bo zauważyłam, że dla wielu osób w naszym wieku to jest problem – mówi Natalia Borowska.

 

Druga z uczennic opowiada, że często zdarzają się pytania, nie tylko zadawane przez rówieśników, o to, czy idą potem do zakonu.

 

Nie ukrywam, że na początku było to denerwujące, bo czułam, że to jest niesprawiedliwe traktowanie. To wymaga czasu, żeby zrozumieć, że to, co mówi społeczeństwo nie jest prawdą i trzeba się pogodzić z tym, że tak naprawdę ludzie będą mówić różne rzeczy na ten temat. (…) Większości znajomych nie powiedziałam do jakiej szkoły idę, bo wiedziałam, że tego nie zrozumieją. Wiedziałam, że reakcje mogą być różne, ale jeżeli ktoś już dowie się i zapyta, to chętnie opowiadam o szkole, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. (…) Niektórzy zrozumieli, a niektórzy dalej podśmiewają się. Najważniejsze, że ja zrozumiałam, że nie ma czego wstydzić się. Nasza szkoła daje mi dużo możliwości rozwoju duchowego i intelektualnego, pomaga w tworzeniu relacji z innymi ludźmi. Jestem bardzo zadowolona, że chodzę właśnie do niej – opowiada Lulu Samborska.

 

– Po gimnazjum też nie mówiłam wszystkim w klasie o tym, do jakiej szkoły poszłam, bo jak komuś powiedziałam, to od razu wszyscy śmiali się, że to prawie jak do zakonu i zaraz będę siostrą, ale teraz jak rozmawiam z innymi o tym, to przekonują się do tej szkoły i rozumieją, że my się tutaj nie tylko uczymy i modlimy, ale też robimy dużo ciekawych rzeczy – mówi Iza Bieńkowska.

 

Warszawska żeńska Szkoła Sióstr Nazaretanek w zeszłym roku obchodziła swoje 100-lecie.

 

Rozmowa Bartosza Święcińskiego z nauczycielem i uczennicami liceum:

 

Bartosz Święciński

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close