
Kilka dni temu na Wyspach Kanaryjskich doszło do erupcji wulkanu. W powietrze wzbiła się chmura toksycznych gazów, w tym dwutlenku siarki. Strumienia lawy doprowadziły do ewakuacji ponad 6 tysięcy osób na La Palma, jednej z siedmiu wysp archipelagu.
Jak zapewnia Barbara Toczko z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska – toksyczna chmura nie dotrze nad Polskę. Istnieje jednak niewielkie prawdopodobieństwo wystąpienia tzw. „kwaśnych opadów”.
– Masy zanieczyszczonego powietrza przemieszczają się w kierunku Europy, ale jeżeli chodzi o zanieczyszczenie powietrza w Polsce, to nie obserwujemy żadnych negatywnych skutków wybuchu. W najbliższych dniach nie będzie opadów deszczu, dlatego prawdopodobieństwo 'kwaśnych opadów” jest niewielkie – mówi Barbara Toczko.
Chmura zbliża się do coraz większego obszaru Europy. Z badań przeprowadzonych przez ekspertów wynika, że wulkan emituje każdego dnia do 12 tysięcy ton dwutlenku siarki. Obłok gazu rozprzestrzenia się na coraz większym obszarze. Dociera nad północno-zachodnią Afrykę oraz zachodnią Europę, w tym Hiszpanię i wody Morza Śródziemnego.
– Dość wysoko do atmosfery dostają się zanieczyszczenia, które wydobywają się z wulkanu. Są to, przede wszystkim, duże ilości dwutlenku siarki i pyłu – podkreśla Barbara Toczko.
Kierunek przemieszczania się toksycznych związków chemicznych jest zależny od ruchu mas powietrza. Ponadto, im wyżej znajdują się szkodliwe związki, tym dalej docierają.
Wulkan od ponad tygodnia zagraża mieszkańcom wyspy La Palma. Lawa wciąż wypływa, wznieca pożary i zbliża się w stronę wybrzeża. Mnóstwo domów i budynków zostało doszczętnie zniszczonych. W regionie erupcji jest niebezpiecznie już od ponad tygodnia. Chmura toksycznych gazów nie dotrze do Polski.
Jakub Panak