Liczba rodziców w Polsce, którzy nie szczepią dzieci, wzrosła w ubiegłym roku do 43 tysięcy. Według ekspertów wydaje się, że liczba ta nie rośnie tak szybko, jak parę lat temu, ale na potwierdzenie tej tezy trzeba będzie jeszcze poczekać.

W Warszawie odbyła się konferencja, podczas której eksperci przekonywali o tym, że szczepienia są najlepszą formą profilaktyki i zapobiegają wielu groźnym chorobom.

Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny i konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego podkreślił, że dzięki szczepieniom udało się wyeliminować wiele bardzo groźnych chorób.

Według niego „szczepienia padły ofiarą własnego sukcesu”, ponieważ były tak skuteczne, że udało się wyeliminować niektóre choroby takie, jak ospa prawdziwa, lub ograniczyć je. Tak było z polio, odrą, świnką i krztuścem.

– To powoduje, że niektórzy młodzi rodzice nie wiedzą, jak groźne potrafią być choroby wywołane wirusami lub bakteriami – wyjaśnił Jarosław Pinkas.

Dodał, że szczepienia chronią nas, ale również osoby z naszego otoczenia, które nie mogą przyjąć szczepionki z powodu swoich chorób.

Również profesor Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przekonywał, że szczepienia chronią nasze zdrowie. Podkreślił, że dzięki nim dzieci unikają groźnych chorób, ale także ich powikłań, które często trwale uszkadzały wzrok, słuch czy układ nerwowy albo pozostawiały zmiany na skórze.

W ubiegłym roku wzrosła w Polsce do półtora tysiąca liczba zachorowań na odrę, a jeszcze parę temu było ich kilkadziesiąt. Według ekspertów, to wynik lekceważenia przez niektóre osoby obowiązkowych szczepień oraz wzrost zachorowań na odrę na Ukrainie.

IAR