
Mają ułatwić podróżowanie po Europie. Przepisy dotyczące certyfikatów covidowych zostały przyjęte. 15 czerwca w Brukseli projekt w tej sprawie podpisali przewodniczący Parlamentu Europejskiego i przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Dokument będzie zawierał informacje o zaszczepieniu przeciw covid-19, negatywnym wyniku testu, lub przebytym zakażeniu. Sprawę nowych przepisów komentował w poranku „Siódma9” Marek Jakubiak z Federacji dla Rzeczpospolitej. Jego zdaniem cały pomysł ułatwi podróżowanie za granicę.
– Mnie trochę przeraża nazewnictwo: „certyfikaty”, może jeszcze pieczątka na rękę itp., to się nie godzi. Natomiast z całą pewnością ludzie, którzy są zaszczepieni mają mniejsze prawdopodobieństwo zarażania innych. Oni za pomocą np. certyfikatu zamieszczonego w komórce, będą mogli bez żadnej kontroli przechodzić granicę, a cała reszta będzie musiała udowodnić, że jest zdrowa – mówił polityk.
– Wiele osób miało wątpliwości w sprawie certyfikatów – dodał Marek Jakubiak.
Generalnie, jego zdaniem, Polska jest na dobrej drodze, aby opanować pandemię.
– Z jednej strony mamy bezpieczeństwo, a z drugiej wolność. Ale my Polacy jesteśmy teraz w bardzo dobrej sytuacji. Wczoraj tylko i aż jedna osoba zmarła na COVID-19, więc myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby opanować tę epidemię poprzez naszą dyscyplinę wewnętrzną i uporządkowane myślenie na ten temat – dodał.
Certyfikaty „covidowe” zaczną obowiązywać od 1 lipca i będą uznawane w całej Unii Europejskiej. Dzięki nim przekraczając granicę nie musimy każdorazowo wykonywać testu i nie podlegać kwarantannie.
Warto pamiętać, że certyfikat będzie ważny po 14 dniach od momentu zakończenia procesu szczepienia oraz przez 180 dni od daty otrzymania pozytywnego wyniku testu PCR.
Marek Jakubiak:
Krzysztof Jędrasik