Generał Marek Działoszyński nie jest już komendantem głównym policji. Minister Spraw Wewnętrznych Teresa Piotrowska przyjęła jego dymisję.
Oficjalnie przyczyną rezygnacji Działoszyńskiego były 'ważne sprawy osobiste’. Nie milkną jednak głosy o konflikcie z MSW. Polska the Times informuje m.in. o sporze komendanta z ministerstwem o pieniądze. Wskazuje też na podważanie przez resort autorytetu komendanta.
– Konflikt między minister Piotrowską a komendantem głównym policji narastał od samego początku jej rządów w MSW – powiedział gazecie poseł Marek Opioła z sejmowej Komisji Służb Specjalnych. Według niego minister Piotrowska i wiceminister Karpiński pomijali drogę służbową i bez wiedzy gen. Działoszyńskiego wydawali polecenia komendantom wojewódzkim, a nawet interweniowali w różnych sprawach u komendantów niższego szczebla. – To podważało autorytet komendanta – przekonuje poseł.
Zarówno przedstawiciele policji jak i ministerstwa oficjalnie zaprzeczają, że jakikolwiek konflikt miał miejsce. Innym z domniemanych powodów złożenia rezygnacji mają być związki syna Działoszyńskiego ze światkiem przestępczym i tuszowanie spraw z jego udziałem. Te informacje także spotkały się z dementi.
Następcą generała Marka Działoszyńskiego będzie najprawdopodobniej nadinspektor Krzysztof Gajewski, dotychczasowy zastępca komendanta głównego policji.