W Wielki Piątek wspominamy dzień sądu, męki i śmierci Jezusa Chrystusa. To czas, kiedy nie jest sprawowana Msza święta. Obowiązuje wówczas post ścisły. O godzinie 19:00 w Katedrze świętego Michała Archanioła i świętego Floriana Męczennika rozpoczęła się Liturgia Męki Pańskiej, której przewodniczył biskup Romuald Kamiński.
Duszpasterz zwrócił uwagę wiernych na siłę działania szatana i jego wpływ na który narażony jest człowiek.
– Przypominam niedzielny wjazd, bardzo uroczysty Pana Jezusa i to głośne „Hosanna!”. Autentyczne, tak, ludzie przeżywali jakieś wielkie przemiany, radość serca. I za kilka dni szatan umiejętnie przekształca te same serca. Wypełnia się Pismo, Zbawiciel jest narażony na cierpienie, odrzucenie i bestialstwo swoich oprawców. To co było w tym najważniejszym, stanowi wielka pokora, która najbardziej liczyła się w oczach Boga. Dlaczego? Bo to pycha właśnie sprawiła, że ludzie oddalili się od Niego. To pozwoliło przebić tę czarną chmurę, która pojawiła się i otoczyła dzieje ludzkości – mówił.
Jak przypomniał biskup Romuald Kamiński w tajemnicy Męki Pańskiej zawarta jest miłość do ludzkości.
– Trzeba ciągle wzywać, mieć świadomość mocy Ducha Świętego. To szczególna opieka, która pomaga nam wytrwać w prawdzie. Pamiętajmy jednocześnie, aby przyjmować także to co jest trudnością, ale z ręki Boga. Cierpienie przeżywane i ofiarowane Jemu nie jest daremne. Ma wielkie znaczenie dla naszego zbawienia – dodał hierarcha.
Podczas homilii biskup Romuald Kamiński przypomniał o powierzeniu ludzkości Matce Bożej tuż przed męczeńską śmiercią. Jak stwierdził, było to zdarzenie symboliczne, które do dziś ma wyraz w opiece Maryi nad światem.
Podczas Liturgii Męki Pańskiej zabrzmiała pieśń oparta na słowach zaczerpniętych z Księgi Proroka Micheasza „Ludu mój, ludu”. Ostatnią część Liturgii Wielkiego Piątku stanowi procesja do Grobu Pańskiego. Wówczas wystawiany jest Najświętszy Sakrament. Monstrancja pozostaje okryta welonem, który symbolizuje całun owijający ciało zmarłego Zbawiciela.
Foto i tekst Artur Chmielewski
