Blisko 6300 skarg wpłynęło do inspektorów pracy w czasie pandemii w Polsce

Wymuszanie urlopów wypoczynkowych, zaniżanie wynagrodzeń czy też zwolnienia pracowników z powoływaniem się na epidemię koronawirusa – to tylko niektóre ze skarg, jakie wpłynęły do Państwowej Inspekcji Pracy w czasie pandemii koronawirusa. Jak wyjaśniał rzecznik Inspekcji Tomasz Zalewski, od połowy marca do końca kwietnia tego roku inspektorzy otrzymali blisko 6300 skarg.
– Najwięcej skarg – ponad 2700 było związanych z wynagrodzeniem za pracę. Na drugim miejscu znalazły się skargi dotyczące stosunku pracy – nawiązywania i rozwiązywania umów o pracę – wyjaśnił rzecznik.
227 skarg dotyczyło urlopów wypoczynkowych. Było to związane z działaniami pracodawców, którzy chcieli wymusić urlopy wypoczynkowe dla pracowników, dla których z powodu pandemii nie było zadań do wykonania.
Tomasz Zalewski zaznaczył, że zgodnie z prawem pracy, pracodawca nie może zmusić pracownika do wykorzystania bieżącego urlopu wypoczynkowego. Takiego urlopu udziela się na wniosek pracownika.
– Najmniej skarg dotyczyło zabezpieczeń pracowników przed zakażeniem koronawirusem. Inspektorzy pracy udzielili w tej sprawie wiele porad prawnych, dużo mówiło się o tym także we wszystkich środkach masowego przekazu i każdy się tym mocno interesował – podkreślał rzecznik Państwowej Inspekcji Pracy.
Tomasz Zalewski wyjaśnił, że wszystkie skargi, jakie wpłynęły do inspekcji są analizowane i będą jak najszybciej rozpatrzone. Dodał, że odmrażanie gospodarki pozwoli inspektorom pracy odwiedzać zakłady i firmy i sprawdzać zasadność skarg.
IAR