Dziś obchodzimy święto pszczół. W maju kwitnie najwięcej roślin miododajnych i to teraz pszczoły pracują najwięcej – stąd też jest to najlepszy czas na docenienie ich pracy.
– Pszczoły zapylają 76% żywności w samej Europie, a wartość tej pracy wyceniono na ponad 14 bilionów euro rocznie. Można powiedzieć, że bez pszczół ustanie produkcja żywności, pasz dla zwierząt, nie będzie też materiału nasiennego do siewu – podkreśla pszczelarz Piotr Nowotnik.
– Niestety w ostatnim czasie obserwujemy przypadki wandalizmu. Są to celowe podpalenia uli, celowe dewastacje i kradzieże całych pasiek. Jako pszczelarz muszę z wielkim bólem potwierdzić, że robią to osoby, które mają styczność z hodowlą pszczół. Nie przechodzi mi przez gardło słowo „pszczelarze”, ponieważ pszczelarze nigdy do tej pory nie kradli i nie dewastowali swoich pasiek wzajemnie. Tutaj to robią osoby, które mają doświadczenie z tymi owadami. Jest to spowodowane konkurencją, ale też lukami w przepisach prawnych – wspomina specjalista w zakresie hodowli pszczół.
– Maj to miesiąc rozwoju wszystkich rodzin pszczelich, a także okres nastroju rodowego, czyli naturalnego podziału rodziny. Taka rodzina osiąga wtedy swój maksymalny szczyt siły i dochodzi do jej podziału. Jestem przekonany, że to doskonały okres na celebrację tego wspaniałego dnia – dodaje ekspert w zakresie gospodarki pasiecznej.
Pszczelarze apelują także, abyśmy wzięli sobie do serca dobro tych owadów. Proszą o to, abyśmy zaczekali ze ścinaniem kwiatów, aż pszczoły zdążą zebrać pyłek.
Piotr Nowotnik, pszczelarz:
Greta Laura Sulik