Wałęsa: uwierzcie wreszcie, że na nikogo nie donosiłem
„Nigdy nie byłem żadnym współpracownikiem i nie zrobiłem żadnego donosu” – przekonywał na poniedziałkowej konferencji prasowej Lech Wałęsa. Były prezydent, po raz pierwszy po powrocie ze Stanów Zjednoczonych, wypowiedział się publicznie na temat zarzutów wobec jego osoby.
Przypomnijmy: we wtorek 16 lutego, w domu Czesława Kiszczaka, prokurator Instytutu Pamięci Narodowej zabezpieczył sześć pakietów dokumentów, które nielegalnie znajdowały się w jego posiadaniu. Wśród materiałów były między innymi: dwie teczki dotyczące Tajnego Współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”. Według dokumentów pod tym pseudonimem – w latach 1970-76 – był zarejestrowany Lech Wałęsa.
Były przywódca „Solidarności” zdecydowanie zaprzecza treściom tych materiałów.
Lech Wałęsa dodał, że nie może przepraszać za nieprawdziwe donosy, z którymi nie ma nic wspólnego.
Lech Wałęsa nie wyklucza, że pozwie do sądu Instytut Pamięci Narodowej za ujawnienie dokumentów o jego rzekomej współpracy z SB. Zastrzegł jednak, że najpierw musi osobiście zapoznać się aktami, znalezionymi w domu Czesława Kiszczaka.
fot. flickr.com/MEDEF