
Dyplomatyczny zgrzyt po wypowiedzi Franciszka. W setną rocznicę rzezi Ormian papież przewodniczył w Bazylice świętego Piotra mszy świętej dla pielgrzymów z Armenii. Zwracając się bezpośrednio do katolików obrządku ormiańskiego zauważył, że ludzkość nie czerpie nauki z błędów przeszłości. Wydarzenia sprzed wieku nazwał „ludobójstwem”.
Obecny w Rzymie prezydent Armenii – Serż Sarkisjan z zadowoleniem przyjął słowa papieża i podkreślił, że starania jego kraju o uznanie rzezi półtora miliona Ormian na początku za ludobójstwo „przynoszą owoce”.
Inaczej słowa Franciszka przyjęła strona turecka. Minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu uznał je za nieuzasadnione i „dalekie od realiów historycznych”. Dodał, że te słowa nie mogą zostać zaakceptowane. Tureckie media przekonują, że słowa papieża „stoją w sprzeczności z jego przesłaniem pokoju, pojednania i dialogu”.
Turcja utrzymuje, że Ormianie padli ofiarą epidemii podczas ewakuacji z frontu. Spór o rzeź Ormian i sprawa Kurdów to w Turcji tematy bardzo drażliwe. Od lat utrudniają Turcji wstąpienie w szeregi Unii Europejskiej.
fot. vatican.va