Co dalej z lekcjami religii? Trybunał Konstytucyjny uchyla rozporządzenie MEN

3 lipca 2025 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nowe rozporządzenie MEN jest niezgodne z Konstytucją. Chodzi o ograniczenie lekcji religii lub etyki do jednej godziny tygodniowo od września tego roku. Wyrok wywołał poruszenie wśród nauczycieli religii, rodziców i Kościołów różnych wyznań. Do tej sprawy odniósł się ks. prof. Piotr Tomasik.
Wyrok ma moc prawną, choć nie został jeszcze opublikowany
Jak mówi ks. prof. Piotr Tomasik, wyrok obowiązuje od momentu ogłoszenia, niezależnie od jego publikacji. Na wyrok mogą powoływać się dyrektorzy szkół, samorządy oraz sądy rozpatrujące skargi nauczycieli. Rozporządzenie MEN z 3 lipca pozbawia pracy ponad 10 tysięcy nauczycieli religii bez okresu przejściowego.
Ograniczenie godzin to problem nie tylko dla katechetów
Zmiany uderzają nie tylko w nauczycieli, ale także w uczniów i ich prawo do nauki religii. Wielu uczniów straci możliwość uczestnictwa w lekcjach w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. Społeczne poparcie dla obecnego modelu nauki religii jest duże – zebrano pół miliona podpisów pod obywatelskim projektem.
Rząd ignoruje głos obywateli?
Dlaczego mimo masowego poparcia rząd nie uwzględnia głosu społeczeństwa? To pytanie pozostaje otwarte. Kościół z niepokojem przygląda się sytuacji. Trybunał Konstytucyjny wcześniej orzekał już o dyskryminacji religii, m.in. przy wliczaniu ocen do średniej.
Katecheza parafialna jako odpowiedź Kościoła
Kościół nie czeka bezczynnie. Już kilka lat temu rozpoczął przygotowania do katechezy parafialnej. Katecheza parafialna ma uzupełniać braki szkolnej lekcji religii, szczególnie w zakresie formacji duchowej. To propozycja skierowana do dzieci, młodzieży i dorosłych. Wspólnota parafialna może lepiej przygotować wiernych do życia w Kościele.
Wiara potrzebuje wspólnoty i ciągłej formacji
Jak podkreśla ks. prof. Tomasik, wiara ma charakter dynamiczny – wymaga pielęgnacji i wzrastania. Katecheza parafialna ma pomagać w tym procesie całym wspólnotom wierzących. Choć działania Kościoła zbiegają się z decyzjami rządu, nie są ich bezpośrednią reakcją.
GK