
W Wielki Piątek przeżywamy śmierć Jezusa Chrystusa. To jeden z najważniejszych dni w kalendarzu liturgicznym. To czas, w którym Kościół odsłania krzyż – znak męki, śmierci i miłości Jezusa Chrystusa. Dlaczego przez dwa tygodnie był zasłonięty? Co oznacza jego wywyższenie? I jakie jest głębsze przesłanie tej symboliki? O tym w audycji Radia Warszawa mówił ks. dr Mateusz Kielarski, liturgista.
Dzięki scenie ukrzyżowania możemy uświadomić sobie jak wiele miłości daje nam Jezus – podkreślił.
-Wobec tylko tego wizerunku, tej sceny ogromnej miłości Boga do każdego człowieka, możemy zobaczyć ile w nas jest miłości, możemy się skonfrontować z tą miłością, która była wtedy na krzyżu. To piękny znak również przemiany serc tych, którzy byli na Golgocie– zwrócił uwagę ks. dr Kielarski.
Dlaczego krzyż zostaje zasłonięty na dwie niedziele przed Wielkanocą?
To stara tradycja, która ma kilka wymiarów. Po pierwsze – liturgiczny. W tym czasie w Ewangelii Jezus przestaje działać publicznie. Nie naucza już w świątyni ani nie gromadzi tłumów. Zaczyna mówić do wąskiego grona uczniów, często w ukryciu. Liturgia podkreśla więc Jego wycofanie.
Po drugie – aspekt duchowy. Zakrycie krzyża to forma ascezy wzroku. W świecie przepełnionym obrazami, reklamami i bodźcami wizualnymi, Kościół celowo „odbiera” nam ten jeden obraz – krzyż. Zmusza nas tym samym do refleksji. Do zadania sobie pytania: gdzie jest Bóg, kiedy Go nie widzimy?
Golgota to miejsce ukryte?
Choć Golgota kojarzy się ze wzgórzem, nie była miejscem spektakularnym. Scena ukrzyżowania odbyła się raczej w zaciszu, dla wybranych. To wydarzenie nie miało być publicznym spektaklem, lecz objawieniem – dla tych, którzy potrafią patrzeć głębiej.
Tam właśnie objawiła się kenoza Boga – dobrowolne uniżenie się Chrystusa aż do śmierci na krzyżu. To nie był przypadek ani przymus. Jezus świadomie oddał swoje życie, pełniąc wolę Ojca. W tym miejscu narodził się także Kościół – z przebitego boku Zbawiciela.
Krzyż jako znak zbawienia i życia
Podczas liturgii Wielkiego Piątku krzyż nie tylko zostaje odsłonięty – zostaje wywyższony. To odniesienie do sceny z Księgi Liczb, gdzie Mojżesz, na polecenie Boga, umieszcza węża miedzianego na palu. Izraelici, którzy zostali ukąszeni przez węże, mogli uratować się, patrząc na ten znak.
Podobnie dziś – patrzymy na wywyższonego Jezusa. Krzyż staje się dla nas pomostem między ziemią a niebem. Znak męki staje się znakiem życia. Nie chodzi jednak tylko o patrzenie fizyczne, lecz o adorację i otwarcie serca. Krzyż przypomina nam o ogromnej miłości Boga i o nadziei na zmartwychwstanie.
Świadkowie krzyża – przemiana serca
Scena ukrzyżowania nie zakończyła się tylko na bólu. Przyniosła także nawrócenia. Rzymski setnik, poganin, widząc śmierć Jezusa, jako pierwszy wyznał: „Prawdziwie, ten był Synem Bożym”. Nikodem, który wcześniej rozmawiał z Jezusem w ukryciu, po Jego śmierci wychodzi z cienia. To on – wraz z Józefem z Arymatei – przygotowuje ciało Chrystusa do pochówku.
Ci ludzie nie byli przypadkowi. Spotkanie z Ukrzyżowanym przemieniło ich wnętrze. Tak samo może przemienić każdego z nas – jeśli tylko patrzymy na krzyż nie oczami ciała, ale sercem.
Gdy Bóg milczy – sens ukrycia
Jezus, wisząc na krzyżu, wypowiada słowa: „Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?”. To doświadczenie ukrycia Boga – nawet dla Syna. Wielki Piątek uczy, że w chwilach, gdy Bóg wydaje się nieobecny, On działa najmocniej. Czasem trzeba spojrzeć w górę, zaufać i poczekać na poranek Zmartwychwstania.
Wieczorem wierni w całej Polsce będą gromadzić się na liturgii Męki Pańskiej.
Przez cały dzień obowiązuje ścisły post.
D.K.