
Misja w Tanzanii, wśród Masajów, była dla Katarzyny Pytlarz nie tylko wyjazdem pomocowym, ale także duchową podróżą. Święty Józef i Masajowie? Tak! W całej tej historii wyraźnie zaznaczała się obecność świętego Józefa, którego opieka towarzyszyła misjonarce od początku do końca. To do niego zawierzyła swoją misję, prosząc o prowadzenie i ochronę. Całej historii posłuchasz w najnowszym odcinku „Szkoły RUT” Grzegorza Kozłowskiego.
Zawierzenie misji świętemu Józefowi
Przygotowania do wyjazdu niosły wiele trudności, w tym logistyczne wyzwania związane z przewożeniem pomocy dla dzieci masajskich. Istniała realna obawa, że bagaże mogą zostać zatrzymane na lotnisku, a konieczność zapłacenia wysokiego cła mogłaby przekreślić część planów. Wtedy Katarzyna zwróciła się do świętego Józefa – oddała mu całą misję, ufając, że pomoże pokonać wszelkie przeszkody. Nie zawiodła się.
Spotkanie św. Józefa na afrykańskiej ziemi
Już na miejscu przekonała się, jak bliski jest jej patron misji. W pierwszej wspólnocie, do której trafiła, przełożoną była siostra z Konga – gorliwa czcicielka świętego Józefa. Chętnie przyjęła przywieziony przez Katarzynę obraz świętego i umieściła go w klasztorze.
W drugiej placówce czekała kolejna niespodzianka. Okazało się, że dom sióstr został oddany 19 marca, we wspomnienie świętego Józefa, a cała wspólnota przyjęła jego imię jako swojego patrona. To było dla niej jasne potwierdzenie, że nie jest tam sama – święty Józef towarzyszył jej i czuwał nad misją.
Święty Józef – patron tych, którzy służą
Doświadczenie misji pokazało Katarzynie, że święty Józef to nie tylko patron ludzi pracy, ale także tych, którzy cicho, w pokorze i bez rozgłosu służą innym. Jego obecność była dla niej znakiem, że w każdej trudności można zaufać Bożej Opatrzności. To on, jako opiekun Świętej Rodziny, stał się duchowym opiekunem tych, którzy troszczą się o najsłabszych i potrzebujących.
Dzięki tej misji utwierdziła się w przekonaniu, że pomoc misyjna to nie tylko działania materialne, ale przede wszystkim duchowe zaangażowanie. Modlitwa, zawierzenie i zaufanie świętemu Józefowi okazały się kluczowe w pokonywaniu trudności i wnoszeniu dobra tam, gdzie wydaje się to niemożliwe.
Dziś Katarzyna zachęca wszystkich, by nie tylko wspierali misje finansowo, ale także powierzali je modlitewnie świętemu Józefowi. Jak pokazuje jej historia – on zawsze prowadzi tam, gdzie najbardziej potrzeba Bożej pomocy.
GK