Czy wszyscy będą zbawieni? To jedno z najważniejszych pytań jakie można sobie zadać. Dotyczy każdego człowieka i jego ostatecznego przeznaczenia. Czy zbawienie dostępne jest tylko dla wybranych? Jakie warunki trzeba spełnić, aby osiągnąć życie wieczne? Te pytania wracają od wieków oraz nurtują wierzących i poszukujących prawdy. W najnowszym odcinku Szkoły RUT temat ten podjęli ks. dr Marcin Bodziak i Grzegorz Kozłowski.
Jezus Chrystus przyszedł na świat, aby zbawić ludzkość. Jego śmierć i zmartwychwstanie otworzyły ludziom drogę do życia wiecznego. Sam Jezus mówił: „Kto wierzy we Mnie, ma życie wieczne” (J 6,47). Oznacza to, że wiara w Syna Bożego jest fundamentem zbawienia. Nie chodzi jedynie o intelektualne uznanie Jego istnienia. Wiara oznacza głęboką relację z Bogiem, zaufanie i gotowość do przemiany życia.
Czy wystarczy tylko wierzyć?
A może potrzebne są dobre uczynki? W Piśmie Świętym znajdujemy wiele wypowiedzi na ten temat. Święty Jakub pisze: „Pokaż mi swoją wiarę bez uczynków, a ja ci pokażę moją wiarę przez uczynki” (Jk 2,18). To oznacza, że prawdziwa wiara owocuje dobrymi czynami. Nie można rozdzielić tych dwóch rzeczywistości.
Święty Paweł przypomina natomiast, że zbawienie jest darem łaski, a nie wynikiem naszych zasług: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga” (Ef 2,8). Zbawienie to Boży dar, ale człowiek powinien go przyjąć i pozwolić, aby wiara kształtowała jego życie.
Ciasna brama i szeroka droga. Którędy idą zbawieni?
Jezus mówi: „Usiłujcie wejść przez ciasną bramę, gdyż wielu będzie chciało wejść, a nie będą mogli” (Łk 13,24). Ta wypowiedź pokazuje, że droga do zbawienia wymaga wysiłku. Nie jest to łatwa ścieżka, ponieważ wymaga rezygnacji z egoizmu i grzechu. Nie oznacza to, że wąska brama jest trudna i ma nas to zniechęcać. Wręcz przeciwnie. To przestroga, aby nie podążać w kierunku bramy szerokiej. Jezus pokazuje, że tą właściwą jest ta wąska. Choćby okazała się najtrudniejsza. Innej drogi zwyczajnie nie ma.
Człowiek często wybiera to, co wygodne i pozornie bezpieczne. Jednak chrześcijaństwo nie jest religią łatwych wyborów, lecz wezwaniem do radykalnej przemiany. Jezus wzywa do miłości, przebaczenia i służby innym, nawet jeśli wiąże się to z wyrzeczeniem i poświęceniem. Każdy wierzący jest powołany do codziennego nawrócenia, nieustannego dążenia do świętości i podejmowania świadomych decyzji zgodnych z Ewangelią. Tylko konsekwentna praca nad sobą pozwala coraz głębiej poznawać Boga i realizować Jego wolę w życiu.
Czy tylko katolicy mogą być zbawieni?
Kościół naucza, że zbawienie dokonuje się w Chrystusie i przez Jego Kościół. Jednak nie oznacza to, że tylko katolicy mają dostęp do życia wiecznego. Sobór Watykański II naucza, że ci, którzy w sposób nieświadomy nie poznali Chrystusa, ale żyją zgodnie z sumieniem i postępują według zasad moralnych wpisanych w serce człowieka, mogą osiągnąć zbawienie. Kościół uznaje, że Bóg, w swojej nieskończonej sprawiedliwości i miłosierdziu, bierze pod uwagę okoliczności życia każdego człowieka, jego intencje oraz stopień świadomości prawdy objawionej. Zbawienie jest więc dostępne również dla tych, którzy nie mieli szansy poznać Ewangelii, ale swoją postawą i uczynkami wykazują otwartość na dobro i prawdę.
Jan Paweł II podkreślał, że Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi. Nie oznacza to jednak, że każda droga prowadzi do Boga. Chrystus jest jedynym Zbawicielem i to przez Niego dokonuje się odkupienie ludzkości. Nawet ci, którzy Go nie znają, mogą zostać zbawieni dzięki Jego łasce, jeśli ich serca są otwarte na prawdę, a sumienie prowadzi ich do postępowania zgodnego z zasadami moralnymi. Kościół naucza, że Bóg w swojej nieskończonej miłości objawia się w sposób znany tylko Jemu, kierując ludzkie serca ku sobie w tajemniczy sposób. Jednak bycie katolikiem oznacza życie w pełni objawienia, które Jezus pozostawił w swoim Kościele. Katolicyzm daje dostęp do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i spowiedzi, które umacniają duchowo i prowadzą do świętości. Kościół jest wspólnotą wiernych, w której Bóg przekazuje swoją łaskę i prawdę. Znając pełnię objawienia, nie można odbierać innym możliwości jej poznania. Każdy katolik ma obowiązek głosić Ewangelię i ukazywać ludziom pełnię prawdy, którą Chrystus powierzył swojemu Kościołowi. Ewangelizacja jest wyrazem miłości wobec bliźniego, który powinien mieć możliwość poznania drogi prowadzącej do życia wiecznego.
Tajemnica Bożego Miłosierdzia. Zbawieni przez miłość
Jezus ukazał swoje miłosierdzie łotrowi na krzyżu. Skazaniec w ostatnich chwilach życia zwrócił się do Chrystusa: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” (Łk 23,42). W odpowiedzi usłyszał: „Dziś będziesz ze mną w raju” (Łk 23,43). Ten przykład pokazuje, że zbawienie nie jest nagrodą za osiągnięcia, ale darem Bożej miłości.
Nie powinniśmy jednak zazdrościć tym, którzy nawracają się w ostatniej chwili. Święci, którzy osiągnęli wysoki stopień duchowej dojrzałości, ukazują, że poznanie istoty grzechu prowadzi do tak głębokiej odrazy wobec niego, że człowiek wolałby ponieść śmierć, niż świadomie go popełnić. Grzech nie tylko oddziela od Boga, ale także degraduje duszę i pozostawia bolesne konsekwencje. Nawrócenie tuż przed śmiercią jest wielkim darem Bożego miłosierdzia, lecz wiąże się z ogromną stratą – zmarnowanym czasem, który mógł zostać poświęcony na wzrastanie w świętości.
Grzech przywiązuje i uzależnia, utrudniając człowiekowi pełną wolność wewnętrzną. Święci świadczą, że nawet najmniejszy upadek moralny stanowi wielkie zło i prowadzi do duchowego osłabienia.
Prawdziwa dojrzałość duchowa przejawia się w dążeniu do świętości od najwcześniejszych lat, a nie w odwlekaniu nawrócenia. Chrześcijanin, który świadomie odkłada pojednanie z Bogiem, ryzykuje nie tylko swoje zbawienie, ale również traci możliwość przeżycia życia w pełni Jego łaski i pokoju. Każdy dzień przeżyty w obecności Boga przynosi radość i poczucie spełnienia, którego nie daje świat. Dlatego powinniśmy pragnąć nawrócenia już teraz, a nie odkładać go na niepewną przyszłość.
Nikt nie może sam siebie zbawić. Nawet najpobożniejszy człowiek potrzebuje Bożego miłosierdzia. To miłosierdzie nie jest jednak tanią łaską. Prawdziwie wierzący pragnie świętości od początku i unika wszystkiego, co oddziela go od Boga.
Ostateczne rozstrzygnięcie należy do Boga
Kościół ogłasza świętych i błogosławionych, ale nie wskazuje, kto został potępiony. Ostateczny sąd należy do Boga. To On zna serca ludzi i ich intencje.
Dlatego chrześcijanin powinien unikać pochopnego oceniania innych. Jezus przypomina: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” (Mt 7,1). Każdy ma swoje życie i historię, których my nie znamy. Tylko Bóg wie, jakie szanse na zbawienie miał dany człowiek i jak na nie odpowiedział. Nie oznacza to jednak, że należy ignorować prawdę objawioną i relatywizować grzech. Znajomość pełni objawienia zobowiązuje katolików do świadczenia o prawdzie i ukazywania innym drogi do zbawienia. Tolerancja wobec grzechu lub brak troski o dusze bliźnich może być oznaką duchowej obojętności. Chrześcijanin, który prawdziwie kocha, pragnie, by każdy człowiek dostąpił zbawienia i nie bał się głosić prawdy w miłości.
Wezwanie do nawrócenia
Najważniejsze pytanie, jakie powinien sobie zadać każdy człowiek, to nie „kto będzie zbawiony?”, lecz „czy ja zmierzam ku zbawieniu?”. Zamiast zastanawiać się nad losem innych, warto skupić się na własnej relacji z Bogiem.
Chrystus wzywa do wiary i miłości. Każdy dzień jest szansą, by zbliżyć się do Boga i czynić dobro. Zbawienie jest darem, ale nie dokonuje się automatycznie. Wymaga odpowiedzi człowieka – autentycznej wiary, wytrwałości i nawrócenia.
Ostateczna nadzieja chrześcijanina brzmi: „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie”. To On jest drogą, prawdą i życiem. Tylko w Nim człowiek może odnaleźć pełnię i wieczne szczęście.
Radio Warszawa zachęca do wspierania swojej działalności poprzez stronę www.radiowarszawa.com.pl oraz profil na Patronite.
GK