Ministerstwo sprawiedliwości zapowiada zaostrzenie kar dla kierowców. Chodzi m.in. o sprawców wypadków jeżdżących pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Zmiana prawa ma objąć także osoby kierujące pod wpływem alkoholu. Niebawem nielegalne wyścigi samochodowe maja być uznane za przestępstwo, a „drifty” za wykroczenie.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar, na piątkowej konferencji prasowej (15.11.) zapowiedział pakiet zmian prawnych dotyczących kierowców. Chodzi m.in. o sprawców wypadków drogowych, którzy jechali autem pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Wyższe kary mają dotknąć również osoby kierujące pod wpływem alkoholu.
Do zaostrzenia kar w tym zakresie zmotywował rządzących wrześniowy wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, który spowodował Łukasz Ż. Pędził on pod wpływem alkoholu, mając sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i doprowadził do wypadku ze skutkiem śmiertelnym, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Częstym procederem w Warszawie są także nocne nielegalne wyścigi na drogach publicznych.
Kary za wyścigi to krok w dobrym kierunku podkreśla ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego Marek Konkolewski.
– Mam nadzieję, że prędzej czy później padnie blady strach na tych, którzy organizują, reklamują i uprawiają nielegalne wyścigi uliczne, terroryzując innych uczestników ruchu. Możliwość skonfiskowania samochodu może doprowadzić do tego, że niektórzy się po prostu zreflektują – zaznacza ekspert.
Na piątkowej konferencji prasowej zapowiedziano również, że tzw. „drift” będzie uznany za wykroczenie, za który ma grozić grzywna co najmniej 1500 zł. Wyższe sankcje mają być przewidziane za „rażąco niebezpieczną, brawurową jazdę”. Wysoka kara powinna ograniczyć takie zachowania – dodaje Marek Konkolewski.
– Wszyscy nieraz widzieliśmy „młodych gniewnych”, którzy palili gumę, hałasowali i doprowadzali do bardzo niebezpiecznych sytuacji, nie licząc już niszczenia asfaltu. To jest bardzo nieodpowiedzialne zachowanie. Sprawa jest prosta, będziesz driftował, popełnisz wykroczenie i będzie ci grozić kara grzywny do 30 tysięcy złotych – zaznaczył ekspert.
Rząd chce zaostrzyć kary także dla kierowców, którzy jeżdżą pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
– Taka osoba z automatu będzie miała orzekany dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Ale także, mam nadzieję, że artykuł 244 Kodeksu Karnego będzie egzekwowany częściej w praktyce. To znaczy, jeżeli ktoś łamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, to popełnia przestępstwo i za to grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu – dodał Konkolewski.
Marek Konkolewski dodał, że bardzo ważną zmianą ma być zapowiedziana ustawa „foto-radarowa”, która ma skuteczniej karać kierowców unikających płacenia mandatów za przekroczenie prędkości.
K.J.