Ulmowie błogosławionymi od roku. 10 września minionego roku w Markowej – miejscu męczeńskiej śmierci, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro ogłosił dekret beatyfikacyjny dziewięcioosobowej rodziny. Była to pierwsza taka uroczystość w historii Kościoła. W najbliższą niedzielę odbędą się tam rocznicowe uroczystości dziękczynne. Zapraszał na nie w Poranku z Radiem Warszawa ks. Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego.
Formą duchowości Ulmów było życie rodzinne – podkreślił.
– Była to duchowość, odwołująca się do pięknego, ewangelicznego obrazu. Duchowość Świętej Rodziny z Nazaretu, czyli zwyczajność. Ich codzienność była drogą do świętości – powiedział kapłan.
Ich gościnność i rodzinna miłość doprowadziła do męczeńskiej śmierci z rąk Niemców – przypomniał kapłan.
– Szczytem tej pięknej postawy otwarcia na drugiego człowieka była decyzja podjęta pod koniec 1942 roku, żeby przyjąć pod dach swojego domu ośmiu Żydów skazanych przez okupanta niemieckiego – dodał nasz gość.
W dzisiejszych czasach Ulmowie mogą być wzorem patriotyzmu.
– Czuli się w pełni Polakami, oni czuli się dumni z tego, że w naszym pięknym kraju przyszli na świat, poznawali jego historię, uczyli się w z przeszłości, czerpali głębie, mądrość z wcześniejszych pokoleń i cały czas do tego się odwoływali. Bardzo konkretnym znakiem wyrazem ich miłości do Ojczyzny, była chociażby troska i szacunek do polskiej ziemi. Józef i Wiktoria to byli uprawiający ziemi rolnicy – zaznaczył postulator.
Uroczystości przy stadionie w Markowej rozpoczną się w niedzielę o 15 uroczystą Eucharystią. Po niej zaprezentują się chóry i orkiestry „Rozpaleni Duchem” z Sanoka oraz „Nicolaus” z Kraczkowej. Będzie także piknik dla rodzin.
Wojciech Dudkowski