Pierwsze strzały Powstania Warszawskiego padły dokładnie 80 lat temu. Jego początek zaplanowano na Godzinę W – 17:00 1 sierpnia 1944 roku. Do pierwszych starć doszło jednak wcześniej, około 14:30 na Żoliborzu, a później na Pradze – przypomniał w plenerowym Poranku z Radiem Warszawa Zbigniew Grzegorzewski, varsawianista.
– Powstanie na Pradze zaczęło się pół godziny wcześniej niż w samej lewobrzeżnej Warszawie. Był to istny przypadek, że grupa dążąca na spotkanie konspiracyjne na godzinę W, na 17 trafiła na patrol policji, przy ulicy Markowskiej, róg Ząbkowskiej. Wywiązała się walka, dwóch powstańców zginęło. Te strzały spowodowały, że żołnierze niemieccy przekazywali sobie informacje o Powstaniu – powiedział nasz gość.
Nierówne siły od początku decydowały o niepowodzeniu Powstania Warszawskiego. 36 Pułk Piechoty Legii Akademickiej, który miał zaatakować okupanta od strony nasypu kolejowego na Pradze, ze względu na braki w uzbrojeniu, nie miał szans.
– Proszę sobie wyobrazić zapas broni – 272 karabiny, 4800 nabojów 6 karabinów maszynowych, 7 podręcznych karabinów maszynowych. Po drugiej stronie 20 „Tygrysów”i 1200 żołnierzy niemieckich – ocenia Grzegorzewski.
Walki toczyły się głównie w lewobrzeżnej Warszawie. Najważniejszym celem powstańców były strategiczne dla istnienia państwa budynki.
– To oczywiście była Poczta Polska, budynek Prudentiala, czyli najwyższy budynek telegrafów, najwyższy budynek wówczas w Warszawie. Można zobaczyć zdjęcia, które się zachowały. Chodzi o wszystkie strategiczne obiekty w Śródmieściu. Niestety, nie udało się ich wszystkich opanować, na przykład Dworca Gdańskiego – wymienia historyk Małgorzata Żaryn.
O godzinie 17 Warszawa stanie, a na ulicach słychać będzie syreny alarmowe oraz kościelne dzwony. Główne uroczystości odbędą się przy pomniku Gloria Victis (Chwała Zwyciężonym) na Powązkach Wojskowych.
Wojciech Dudkowski