Uwaga na spacerach z psami! Na przyulicznych trawnikach występuje jęczmień płonny, roślina, która może stanowić zagrożenie dla psów. Nie jest to naturalny dla Polski gatunek.
– Na naszych trawnikach, szczególnie przyulicznych, pojawia się miejscami, rosnąc w zwartych łanach, jęczmień płonny (Hordeum murinum). Roślina ta ma we florze Polski status archeofita, czyli gatunku zawleczonego przez człowieka przed końcem XV w. Jęczmień płonny nie jest inwazyjny w wysokim stopniu, pojawia się głównie w zbiorowiskach ruderalnych i na terenach zurbanizowanych – mówi rzecznik Zarządu Zieleni Miejskiej Karolina Kwiecień-Łukaszewska.
Ze względu na wysokie temperatury, roślina radzi sobie w Warszawie.
– Naturalnie występuje w cieplejszym klimacie, na przykład w basenie Morza Śródziemnego. U nas znalazł się przypadkiem i znalazł sobie odpowiednie miejsce do życia – dodaje rzecznik.
Nieuważny spacer może skończyć się u weterynarza.
– Jęczmień płonny może stanowić problem dla psów. Jego nasiona znajdują się w kłosach, okrytych plewami z twardą ostką. Po zawiązaniu nasion rośliny robią się suche, a kłosy łatwo się rozpadają i rozsypują na podłoże. Ostki mogą się wbić w łapy psów, dostając się pod skórę, a nawet, w drastycznych przypadkach, w gałkę oczną – ostrzega nasza rozmówczyni.
Ze względu na suszę, wstrzymano koszenie trawników. Ograniczono prace tylko do najważniejszych miejsc, między innymi pasów zieleni między jezdniami.
Wojciech Dudkowski