To będzie opowieść o odważnych nastolatkach z Włoszczowy. Powstaje film pt. „Znak sprzeciwu” o walce w obronie krzyża w 1984 roku. O przesłaniu tego projektu i wyzwaniach z nim związanych – mówił w czwartkowym „Poranku z Radiem Warszawa” prezes Stowarzyszenia „Rafael” Andrzej Sobczyk.
„Znak sprzeciwu” opowie prawdziwą historię, która wydarzyła się w Polsce w latach 80. Właśnie wtedy młodzież ze szkoły we Włoszczowie pokazała, co można zrobić, gdy próbuje się zniszczyć najważniejsze wartości.
3 grudnia 1984 roku uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych we Włoszczowie rozpoczęli trwający dwa tygodnie strajk. Domagali się ponownego zawieszenia w salach lekcyjnych krzyży usuniętych na polecenie dyrekcji.
Prowadzona stopniowo akcja usuwania krzyży znajdujących się na terenie szkoły ostatecznie została zakończona w czerwcu 1984 roku. Na początku nowego roku szkolnego młodzież podjęła jednak starania o ich ponowne zawieszenie. Petycję w tej sprawie podpisało wówczas niemal 95 procent uczniów.
30 listopada 1984 roku w miejscowym kościele parafialnym nowe krzyże zostały poświęcone, a 1 grudnia uczniowie zawiesili je w kilkunastu klasach. Zostały one jednak szybko zdjęte, co stwierdzili rodzice przybyli do szkoły 2 grudnia na zebranie.
Wobec takiej sytuacji, 3 grudnia ponad siedmiuset uczniów Zespołu Szkół Zawodowych we Włoszczowie rozpoczęło strajk okupacyjny. W odpowiedzi dyrektor szkoły podjął decyzję o bezterminowym zawieszeniu zajęć szkolnych i wezwał młodzież do opuszczenia budynku szkoły. Protestujących uczniów wspierali rodzice, duchowni oraz wielu mieszkańców Włoszczowy.
O planowanym filmie na ten temat – mówił w czwartkowym „Poranku z Radiem Warszawa” prezes Stowarzyszenia Rafael Andrzej Sobczyk.
– Uczniowie postanowili wziąć sprawę w swoje ręce. Zrobili krzyże na nowo, poszli do swojego księdza z prośbą o to, aby je poświęcił. Po czym oni przeszli i je zawiesili ponownie. To wywołało duży sprzeciw dyrekcji szkoły. Krzyże zostały zdjęte, ale to z kolei spowodowało, że młodzi ludzie jednogłośnie uznali, że rozpoczynają strajk. Zostali w tej szkole przez ponad dwa tygodnie – przypomniał gość poranka.
Temat filmu niestety wpisuje się w aktualne wyzwania jakie rodzi rozporządzenie prezydenta Warszawy o usuwaniu krzyży z miejskich placówek – dodał Andrzej Sobczyk.
– Ta historia sama w sobie jest wspaniałą, taką naprawdę pełną nadziei, pasjonującą opowieścią, którą warto zekranizować. I dlatego zdecydowaliśmy się ponad rok temu na podjęcie tego tematu. Myślę, że to było prorocze. Nie wiedzieliśmy wówczas, że takie rzeczy wokół krzyża, głównie mam na myśli tematy związane z Warszawą, będą się dziać w Polsce. Tym bardziej jestem przekonany, że stworzenie filmu jest po prostu bardzo ważną sprawą – podkreślił gość poranka.
Andrzej Sobczyk dodał, że główne role są już obsadzone. Uczennicę Alicję Groszek ma zagrać studentka Szkoły Filmowej w Łodzi Sara Lityńska.
Cała rozmowa tutaj:
Krzysztof Jędrasik